Portal FishingNews.pl to nie tylko informator o bieżących sprawach dotyczących wędkarzy. Staramy się również sukcesywnie publikować opisy poszczególnych gatunków ryb, które występują w polskich jeziorach i rzekach. Dziś poświęcimy parę słów rybie, która niestety nie jest pożądana w naszych wodach. Tą rybą jest sumik karłowaty, zwany również amerykańskim. Sprawdź czym wyróżniają się te ryby, czym się odżywiają i dlaczego nie można ich wypuszczać po złowieniu. Miłej lektury!
Podstawowe informacje
Łacińska nazwa tej ryby to Ameiurus nebulosus. W Polsce spotkać ją można pod takimi nazwami jak sumik karłowaty lub amerykański. Pierwsze określenie jest trafne ze względu na stosunkowo małe gabaryty, drugie ze względu na pochodzenie. Sumiki nazywane są także byczkami. Ten gatunek pierwotnie występował w wodach Ameryki Północnej. Osobą odpowiedzialną za introdukcję sumika do Europy był Max von dem Borne, który pierwsze sztuki wpuścił do wód we włościach Barnówko ulokowanych w województwie zachodnio-pomorskim. Z czasem gatunek ten zwiększał swoje zasięgi i obecnie spotkać go można w wielu stawach, starorzeczach czy nawet kanałach melioracyjnych.
Jak wygląda sumik karłowaty?
Oto kilka najważniejszych cech dotyczących wyglądu sumika amerykańskiego:
- Ciało tej ryby nie posiada łusek;
- Kształt walcowaty z wyraźnie większą i spłaszczoną głową;
- Otwór gębowy poziomy i dość szeroki;
- Posiada więcej wąsów niż sum. 8 wąsików, po 4 na każdej szczęce;
- Od suma różni się też znacznie krótszą płetwą odbytową, zupełnie innym ogonem oraz płetwą tłuszczową, która tutaj jest podobna do tej występującej u ryb łososiowatych.
W Ameryce Północnej, w swoich naturalnych warunkach sumik karłowaty osiąga do 45 cm długości i nawet do 2 kg masy ciała. W naszym klimacie nie spotkasz okazów o takich gabarytach. Za zdecydowanie większy okaz można uznać sumika mierzącego 30 cm. Waga raczej nie przekroczy 0,5 kg.
Uwaga na kolce!
Jeśli uda Ci się złowić sumika (co jest zjawiskiem niepożądanym, a nie sukcesem), to musisz zachować ostrożność przy wypinaniu haka. Chodzi o to, że na płetwie grzbietowej znajdują się bardzo ostre kolce, które mogą powodować poważne uszkodzenia dłoni. Kolce znajdują się również na płetwach piersiowych. Rany powstałe po ukłuciu mogą się naprawdę długo goić i wielu wędkarzy się o tym przekonało.
Mity o tej rybie
Niekiedy spotkać się można z dziwnymi i niekoniecznie potwierdzonymi teoriami dotyczącymi ryb omawianych w tym artykule. Oto dwa najczęściej spotykane przypadki:
- Kolce sumika są wyposażone w groźny jad – Jest to totalna nieprawda! W kolcach znajduje się jedynie proteolityczny enzym, który ma chronić rybę przed drapieżnikami. Działanie tego enzymu potrafi opóźnić gojenie się ran, ale nie jest to substancja groźna dla człowieka.
- Mięso sumików jest trujące. Niektórzy wędkarze zabijają sumiki i wrzucają w nadbrzeżne krzaki twierdząc, że jest to ryba trująca. Absolutnie nie jest to prawdą, a mięso sumików jest bardzo smaczne.
Gdzie występuje sumik karłowaty?
Jest to gatunek inwazyjny, więc w miarę możliwości ogranicza się jego ekspansję. Niestety bardzo szybko się rozmnaża i szybko opanowuje kolejne wody. W Polsce spotkasz go w niektórych rzekach o spokojnym nurcie, w starorzeczach, kanałach i dzikich opuszczonych stawach. Dlaczego opuszczonych? A no dlatego, że jest to gatunek bardzo trudny do wyeliminowania i dlatego wielu właścicieli stawów hodowlanych rezygnowało z pielęgnacji akwenów „przejętych” przez sumika. Po jakimś czasie może się okazać, że w takich stawach sumik jest jedynym gatunkiem, jaki tam występuje.
Dlaczego sumik karłowaty to gatunek inwazyjny?
Polski Związek Wędkarski nie bez powodu apeluje o to, aby złowionych sumików karłowatych nie wpuszczać z powrotem do wody. Właściwie dlaczego? Wyjaśnienie jest proste. Jest to gatunek obcy, który nigdy naturalnie nie występował w europejskich wodach. Skutecznie wyniszcza on rodzime gatunki i zaczyna sukcesywnie zajmować ich miejsce w ekosystemie.
Złowiłem sumika! Co mam zrobić?
Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb mówi wyraźnie, że sumika karłowatego nie możemy wypuścić. Co więc należy zrobić? O tym już regulamin nie mówi, ale należy humanitarnie go uśmiercić. Nie są to ryby okazałych rozmiarów, ale wędkarze cenią je ze względu na smaczne mięso. Z przetworzoną wersją sumików możesz się spotkać w sklepie spożywczym. Sprzedaje się je jako „Byczki w pomidorach”.
Metoda na sumika
Omawiany tu gatunek jest w wodzie bardzo aktywny i można powiedzieć, że atakuje wszystko, co się rusza. Przedstawicieli tego gatunku najłatwiej złowisz na pinkę czy rosówkę, którą możesz założyć na zestaw spławikowy czy gruntowy. Trudność jednak sprawi dobranie się do tych nieco większych okazów, ponieważ przynęty z reguły są bardzo szybko atakowane przez mniejsze sztuki. Jeśli chcesz skuteczniej łowić te ryby to sprawdzi się zanęta wzbogacona w suszoną krew.
Sumik karłowaty – przynęty
Byczki najchętniej gustują w przynętach „mięsnych”. Pod tym względem są podobne do sumów, ale tu raczej podobieństwa się kończą. Oto lista skutecznych przynęt na sumiki:
- wątróbka drobiowa;
- rosówka;
- czerwony i biały robak;
- mielonka;
- filety;
- pijawki – zdecydowanie najskuteczniejsze przynęty na te ryby.
Niektórzy wędkarze odławiają też sumiki na małe rybki podane „na żywca”. Jest to jednak rozwiązanie, z którym rzadko możesz się spotkać.
Jak się pozbyć tych ryb ze stawu? Czy zarybienie większym drapieżnikiem rozwiąże problem?
W ramach podsumowania podpowiemy, jak pozbyć się sumika, który zaatakował nasz staw hodowlany. Można spotkać się z teoriami o wpuszczaniu szczupaków, sumów czy sandaczy. Jednak nie jest to metoda, która da gwarancję pozbycia się sumików. Dlaczego? Odpowiedzi udzieliliśmy już wcześniej. Chodzi o wspomniane kolce, które są skuteczną bronią przed atakami. Duże drapieżniki mogą próbować ataków, ale obecność kolców na grzbiecie sumika skutecznie zniechęca do ponownych prób.
Co warto zrobić?
Najskuteczniejszym i praktycznie jedynym rozwiązaniem jest cierpliwe odławianie tych ryb. Jeśli mamy taką możliwość, to możemy również pokusić się o spuszczenie wody ze stawu i zbieranie ryb z dna. Jeśli uda nam się pozyskać większą ilość tych ryb, to można zdecydować się na ich uwędzenie. Świetny przepis przedstawia Medialny Maciek z kanału Feeder Fanatics:
Nie pozostaje nam więc nic innego jak życzyć Wam smacznego i zachęcać do odławiania byczków z polskich wód. Jeszcze tylko dodajmy, że takie sportowe wędkowanie może poprawić nasz wędkarski warsztat i pozwoli pozyskać pyszne mięso. Połamania!