W promieniu 50 kilometrów od Warszawy mamy do dyspozycji wiele interesujących miejsc na wędkowanie. Nie są to oczywiście Mazury, z licznymi jeziorami, ale okolice aglomeracji warszawskiej oferują równie ciekawe, ale przy tym wymagające wody. Jedną z takich wód jest Narew, która swoim urokiem potrafi rozkochać niejednego wędkarza. Spinning na Narwi to wspaniałe przeżycie.
Urok Narwi
Rzeka Narew jest jedną z najdłuższych rzek w Polsce, o czym pisaliśmy niedawno w artykule TUTAJ. Jest ona uważana za jedną z najpiękniejszych i zdecydowanie możemy to potwierdzić. Każda rzeka ma swój osobliwy urok i przyciąga czym innym, ale piękne jest to, że w Narwi możemy napotkać praktycznie wszystkie gatunki ryb słodkowodnych, jakie żyją w Polsce. Począwszy od wspaniałych płoci, kleni, jazi, leszczy, przez okazałe bolenie, okonie czy szczupaki, aż po rekordowej wielkości sumy. Magia Narwi to nie tylko ryby, ale także jej ukształtowanie, liczne koryta, odnogi, starorzecza, a także otaczająca ją natura. Niby rzeka nizinna, a jednak ma wiele do zaoferowania. Skupmy się jednak na okolicach Serocka, czyli miejscu, bliskim sercu wielu wędkarzy z województwa mazowieckiego.
Narew w okolicach Serocka
Serock to niewielkie miasto, leżące 40 km. od Warszawy. Znajduje się ono naprzeciw ujścia rzeki Bug do Narwii. Jest to właśnie jedno z najbardziej interesujących miejsc, w którym możemy napotkać okazy wielu ryb spokojnego żeru, w tym karpii, czy ogromnych leszczy i linów, ale także drapieżników, takich jak okonie, szczupaki, czy sandacze. Wiele osób łowiących sandacze na spinning, ocenia to miejsce jako jedną z najlepszych miejscówek do połowu tych drapieżników, jednak nie jest to takie proste. Potrzeba wiele czasu i obserwacji aby wychwycić moment, w którym te ryby żerują. Trudnością jest więc nie tylko znalezienie właściwego miejsca, ale i momentu, w którym będziemy mieli szanse na pojedynek z rybą. Sandacze potrafią żerować dosłownie klikanaście do kilkudziesięciu minut, a następnie schować się pomiędzy trzcinami, które oblegają brzeg praktycznie z każdej strony. Okolice Serocka to głębokie wody: na echosondzie widać, że koryto Narwi sięga nawet do 6,5 metra głębokości, z kolei pomiary koryta Bugu wskazują nawet 4 metry. Znajdują się tam także miejsca płytsze, liczne trzcinowiska i grążele, w których wędkarzy mogą zaskoczyć naprawdę piękne ryby. Z uwagi na uchodzącą do Narwi drugą rzekę, woda tam jest jednak dość mętna, warto używać przynęt o dość jaskrawych kolorach.
Spinning z brzegu jest oczywiście możliwy, ale aby zwiększyć swoje szanse na połów wymiarowego szczupaka, czy sandacza, warto wypłynąć łodzią lub innym środkiem transportu wodnego, na otwartą wodę.
Spinning na Narwi z łodzi
Na Narwi mamy możliwość łowienia z łodzi wyposażonej w silnik spalinowy. To duże ułatwienie, bo szeroka w tej okolicy rzeka przybiera czasem dość gwałtowny nurt. Płynąc w górę, z okolic Pogorzelca w stronę Pułtuska, rzeka zwęża się i meandruje, tworząc liczne odnogi i wyspy porośnięte dookoła trzcinowiskami. Łódź można slipować w większości portów za opłatą, np. w obu portach w Wierzbicy. Istnieje także możliwość wynajmu łodzi w miejscowych portach. Dzięki łodzi każdy może dotrzeć do miejsc niedostępnych z brzegu. Z racji dużej presji wędkarskiej, szczególnie w weekendy, na wodę najlepiej wyruszyć o świcie, aby mieć szanse sprawdzenia najbardziej obiecujących miejscówek zanim pojawią się inni rządni wielkiej sztuki ryb.
Narew z perspektywy łodzi spodoba się nie tylko wędkarzom. To szansa na wspaniały wypoczynek. W niecałą godzinę jazdy samochodem z Warszawy, można znaleźć się w otoczeniu prawdziwej, dzikiej przyrody. Warto zabrać ze sobą lornetkę, gdy nie bierze ryba można polować w jej obiektywie wspaniałe okazy ptactwa, w tym osławionego orła bielika, który gniazduje w okolicy. Na wyprawę w górę Narwi możecie zabrać więc rodzinę i wspólnie odkrywać uroki tej niezwykłej rzeki. Istnieje możliwość odpoczynku na kilku okolicznych plażach, właśnie we wspominanym Serocku, miejscowości Łacha, Rynia, czy we wsi Holendry. Wyprawa nad Narew to nigdy nie jest czas stracony, bez względu na to czy ryba bierze, nie będziecie zawiedzeni.
Inne wędkarskie spoty w okolicach Serocka
Płynąc z Serocka w górę rzeki, w okolice Wierzbicy, Dzierżenina, Pogorzelca napotkamy wiele ciekawych miejscówek. Nie brak też wędkarzy, którzy swoje ulubione miejsca znaleźli bliżej Zalewu Zegrzyńskiego. Koryto rzeki w tych okolicach jest na tyle głębokie, że z łodzi możemy dotrzeć w każdy jej zakątek. Przy Wierzbicy polecamy łowić w okolicach wysp trzcinowych, występujących zarówno w pobliżu brzegu, ale też w okolicach równego nurtu, gdzie tworzą się doskonałe warunki do bytowania ryb drapieżnych. Wszystko zależy od pory roku i tego jaki typ łowienia preferujemy, a także na jaką rybę się nastawiamy.
Warto także wypróbować swoje umiejętności wędkarskie nieopodal dawnego ośrodka „Relax”, którego linię brzegową upodobało sobie wielu feederowców.
Dzierżenin i Pogorzelec mają również wiele do zaoferowania. Podwodne łączki i trzcinowiska są tam bardzo liczne. Warto zacumować tam na chwilę i sprawdzić czy skuszone przez przynętę nie wypłyną z nich piękne okonie czy szczupaki. Sugerujemy by szukać miejsc o twardym, kamienistym dnie. W tym celu pomoże oczywiście echosonda. Nie jest to warunek konieczny, ale znacząco ułatwiający wędkowanie.
Płynąc w górę, w kierunku Pułtuska, rzeka staje się miejscami bardzo wąska, ale za to spektakularnie dzika. Eksplorując ten teren przez wiele lat, możemy poznać miejsca, w których szanse na udany połów są większe niż w innych. Nie ma jednak miejsc bankowych, w których zawsze złowimy rybę, ale to jest przecież piękne w wędkarstwie. Nabywamy nie tylko umiejętności prowadzenia przynęt, ale także poznawania preferencji ryb, występowania żerowania o odpowiedniej porze i wymaganych warunkach. Uczymy się tego latami, dlatego nigdy nie załamujmy się. Przysłowie „machaj wędą, ryby będą” jest tutaj bardzo trafne.
Jakie przynęty na Narwi?
Tak jak nie ma idealnej miejscówki, tak nie ma jednej, idealnej przynęty, która zagwarantuje sukces w połowach w wodach Narwi. Jednego dnia zadziałają gumy z lżejszym obciążeniem, w innym zaś ciężkie łowienie i „szuranie” nimi po dnie daje efekty. Z doświadczenia możemy zdecydowanie polecić metodę twitchingową, która tutaj na drapieżniki daje niesamowite rezultaty, szczególnie latem. Również obrotówki i wahadłówki bywają trafnym wyborem, szczególnie w okolicach trzcinowisk. Warto także obławiać grążele, ale wymaga to dużo cierpliwości i wprawy. Do obławiania takich miejscówek najlepiej użyć gum na hakach offsetowych, aby uniknąć zaczepów. W płytszych miejscach, gdzie głębokość wody dochodzi do 2-3 metrów warto stosować woblery typu suspending, prowadzać je wolno i robić przerwy.
Podsumowując
Rzeka Narew jest rzeką magiczną. Ze względu na piękno krajobrazu i bliskość stolicy okolice Serocka to teren z dużą presją. Każdy spinningista może spotkać się ze swoją życiową rybą, ale nie jest to napewno miejsce na jednorazowe wyprawy. Wymaga poznania wody, warunków w jakich ryba żeruje. Oczywiście nie należy się tym zrażać, ponieważ cała przyjemność jest właśnie w znalezieniu drapieżników a los może nam sprzyjać nawet podczas spontanicznego wypadu. Miejsc gdzie występują ryby jest dużo, ale trzeba być cierpliwym (lub mieć po prostu szczęście).
W okresie wakacyjnym należy pamiętać, że pływa tutaj mnóstwo mniejszych i większych motorówek, z mocnymi silnikami, dlatego zawsze pamiętajmy o naszym bezpieczeństwie. Jeżeli pływamy łodzią, zawsze używamy zrywki! Nawet najstabilniejsza łódź wędkarska może zostać przewrócona pod wpływem fali. Zrywka pozwoli zatrzymać pracę silnika i możemy wtedy uniknąć bardzo nieprzyjemnych konsekwencji, a nawet utraty życia. Bezpieczeństwo ponad wszystko.
Z pełnym przekonaniem zachęcamy do odwiedzenia Narwi, która napewno dostarczy niezapomnianych wspomnień.