Rzeka Ina w Goleniowie jest obecnie miejscem poważnego kryzysu ekologicznego. W ciągu ostatnich dni, setki martwych ryb zostały wyłowione z wód rzeki. Przyczyną są nieoczyszczone ścieki z lokalnej oczyszczalni w Stargardzie. Zdarzenie miało miejsce po gwałtownych opadach deszczu, które spowodowały, że nieoczyszczone ścieki dostały się do rzeki. Jak wynika z pewnych źródeł – nie jest to pierwsza taka sytuacja. Dlaczego więc nie poczyniono wcześniej starań, aby problem nie powrócił?
Dyrektor Wód Miejskich potwierdza przyczynę skażenia.
„W tym dniu do rzeki dostały się przelewem burzowym zlokalizowanym na wysokości oczyszczalni ścieków rozcieńczone ścieki pochodzące z kanalizacji ogólnospławnej, która funkcjonuje w mieście”.
Przekazał Onetowi Piotr Tomczak, dyrektor naczelny Wód Miejskich w Stargardzie.
Władze Goleniowa wystąpiły z prośbą do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej o nałożenie zakazu bezpośredniego kontaktu z wodą z rzeki Iny. Zakaz ma obowiązywać do momentu uzyskania wyników badań próbek wody pobranych z rzeki.
„To nie jest już sensacja, ale pewnego rodzaju smutna rutyna”
Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Iny i Gowienicy twierdzą, że powstały problem nie jest pierwszym tego typu. W przeszłości, podobne incydenty miały miejsce podczas silnych ulew. Tym razem burmistrz Goleniowa złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Spółka zarządzająca oczyszczalnią w Stargardzie planuje inwestycje mające na celu zwiększenie retencji na oczyszczalni. Realizacja tych planów może potrwać do czterech lat. Czy po tym czasie coś jeszcze z Iny zostanie?
Poniżej przedstawiamy jeden z postów, który obrazuje skalę problemu:
Źródło: Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy
Działania ratunkowe i akcja oczyszczania rzeki
W odpowiedzi na tę sytuację strażacy i członkowie TPRIiG przeprowadzili akcję oczyszczania rzeki, a także napowietrzania wody. Dodatkowo, na rzece ustawiono zaporę, aby zatrzymać martwe ryby. Niemniej jednak sytuacja jest nadal poważna. Członkowie lokalnego Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy twierdzą, że na dnie rzeki zalega wiele martwych stworzeń. Problemem jest też obecna aura. Wysoka temperatura i niski stan wód sprawia, że stężenie szkodliwych substancji jest jeszcze większe.
Ogromne zaniepokojenie mieszkańców regionu
Zanieczyszczenie rzeki nie jest jedynie problemem ekologicznym, ale także społecznym. Mieszkańcy regionu są zaniepokojeni obecną sytuacją. Wędkarze, którzy wcześniej spędzali dni na łowieniu ryb, teraz patrzą na pustą wodę z troską i niepewnością. Piękne wymiarowe, ale niestety martwe szczupaki, klenie, brzany, okonie czy leszcze są stale odławiane z Iny. Nie da się ukryć, że to skażenie odbije swoje piętno na ekosystemie pięknej rzeki Iny. Czy ktoś poniesie konsekwencje skażenia? Trudno powiedzieć. Z całą pewnością będziemy monitorować sytuację i informować Państwa na bieżąco. Wędkarzom, miłośnikom przyrody i wszystkim mieszkańcom Goleniowa i okolic serdecznie współczujemy.