Listopad to idealny miesiąc do łowienia naprawdę dużych drapieżników. Kluczem do sukcesu jest dobranie odpowiedniej techniki, ale i właściwej przynęty na szczupaka, sandacza czy okonia. Wielokrotnie poruszaliśmy temat gum na drapieżniki i tłumaczyliśmy jak je prowadzić. Natomiast dziś skupimy się na grupie najskuteczniejszych przynęt na szczupaka – woblerów typu jerk. Wyjaśnimy, czym są te przynęty, jak je prowadzić i w jakich warunkach sprawdzą się one najlepiej.
Czym jest jerk?
O tych woblerach mówi się, że są protoplastami przynęt spinningowych. Dlaczego? Ponieważ są zadziwiająco proste w budowie, ale przy tym niezwykle skuteczne. Jerki to typowe proste „bezsterowce”, które na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie tego, że nie wyróżniają się pracą własną znaną z woblerów ze sterem. Jednak wiele modeli taką pracę posiada. To, w jaki sposób zachowa się jerk zależy w dużym stopniu od kształtu danego modelu oraz od pomysłowości wędkarza. Skąd pomysł o nazywaniu jerków przodkami przynęt spinningowych? Otóż prawdopodobnie to właśnie takie woblery rzeźbili pierwsi fani metody spinningowej. Stery i cała reszta dodatków pojawiała się z czasem.
Ile ważą jerki?
Omawiane tutaj woblery przeznacza się pod cięższe łowienie. Planując wędkowanie z użyciem przedstawionych produktów musisz zabrać nad wodę wędzisko, które poradzi sobie z miotaniem przynętą o wadze zbliżonej do 40 g lub nawet…100 g. Przykładowo woblery z warsztatu Jacka Gadomskiego często ważą 95 g. Możesz oczywiście spotykać wersje znacznie lżejsze, czego przykładem jest, chociażby Dayer Drifter ważący 20 g. Mimo swojej wagi przynęty te niekoniecznie szybko opadają na dno. W sprzedaży znajdziesz wersje:
- pływające;
- tonące;
- low floating;
- suspending.
Mimo dużej wagi tychże przynęt nie należy kojarzyć ich jedynie z łowieniem w toni. Z powodzeniem możesz obławiać nimi łowiska o głębokości od 0.5 metra.
Czy potrzebujesz wędki castingowej?
Jeśli jako początkujący wędkarz odwiedzisz sklep wędkarski i zapytasz o jerki to niewykluczone, że sprzedawca zaoferuje Ci od razu wędzisko castingowe oraz multiplikator. Nie ma reguły mówiącej, że to właśnie casting przypisujemy do tychże woblerów. Z niektórymi modelami świetnie radzą sobie mocniejsze wędziska spinningowe. Przy łowieniu jerkami największym przeciążeniom poddajemy jednak kołowrotek i dlatego zaleca się stosowanie multiplikatorów.
Szybowce, czyli o pracy jerków słów kilka…
Jerk, a konkretniej glider, niejednokrotnie wędkarze określają mianem szybowca, o czym pisaliśmy TUTAJ. Skąd ta nazwa? Otóż budowa tychże woblerów sprawia, że nie tylko świetnie latają i pozwalają na wykonanie celnych rzutów, ale również wykonują ciekawe ruchy w wodzie. Szarpnięcia szczytówką lub jigowanie z kołowrotka sprawia, że jerk dosłownie „szybuje w wodzie”, a nie opada jak guma obciążona ołowiem. Niektóre modele mają kształt przypominający literę „S”. Dzięki temu przy zwijaniu ten wobler na szczupaki w charakterystyczny sposób lusterkuje.
Robiąc przerwy w zwijaniu te niezwykle skuteczne przynęty na szczupaka „wykładają się” na boki, co może być znakiem dla drapieżnika, że ofiara ma moment słabości. Często ataki szczupaków i innych drapieżników przepuszczane są właśnie w takich momentach.
Jak prowadzić wobler typu jerk?
Dobre efekty przynosi zmiana taktyki w zależności od temperatury wody. Zdaniem doświadczonych spinningistów w ciepłej wodzie jerk należy prowadzić dość agresywnie i szybko. Jedynie od czasu do czasu warto robić pauzy w prowadzeniu. Z kolei w wodzie chłodnej sprawdzi się leniwe zwijanie z częstszymi przerwami. Warto pozwolić woblerowi zawisnąć w miejscu (modele suspending) czy opadać na dno (modele tonące).
Intensywna praca wędziskiem
Odpowiadając na pytanie, jak prowadzić jerka zachęcamy do przeczytania naszego artykułu dotyczącego twitchingu. Woblery twitchowe prowadzi się w praktycznie identyczny sposób co omawiane tutaj produkty. Warto dynamicznie zmieniać kierunek prowadzenia przynęty, wykonywać częste podbicia czy agresywnie skręcać woblerem w różne strony. Przy tym nie należy zapominać o robieniu pauz, które są tutaj kluczem do sukcesu. Największe drapieżniki często uderzają w jerki właśnie w momencie.
Szczytówka w górze czy u dołu?
Wędkując z użyciem gum, często trzymamy wędzisko ze szczytówką skierowaną ku górze. W przypadku jerków jest odwrotnie. Zalecamy więc, aby kierować górną część wędki w stronę dna. To właśnie przy samej powierzchni lustra wody powinniśmy dość intensywnie manewrować wędziskiem, aby pobudzać przynętę do pracy.
Kiedy spodziewać się brań na wobler typu jerk?
Z naszego doświadczenia wynika, że na jerki pływające brania często następują w czasie przenoszenia woblera na wyższe partie wody. Dokładnie w czasie stosunkowo wolnego wznoszenia i przy tym delikatnego lusterkowania. Warto przy takich wznoszeniach również robić przerwy.
W przypadku jerków tonących, brań można się spodziewać w sytuacji zupełnie odwrotnej. Mowa o momencie, gdy przynęta zaczyna opadać. Dla drapieżnika jest to wyraźny sygnał mówiący o dużym osłabieniu potencjalnej ofiary. Przy opadających przynętach ataki często następują od dołu.
Woblery zawisające w toni, czyli jerki suspending są natomiast często atakowane w czasie gdy zatrzymasz je w określonym miejscu. Prowadząc takiego woblera, wykonuje on ruchy przypominające zygzaki. Zaprzestając jakichkolwiek działań, doprowadzisz do zatrzymania woblera w konkretnym punkcie i właśnie wtedy może dojść do ataku.
Czy jerk to typowa przynęta na szczupaki?
Z omawianymi tutaj woblerami najczęściej kojarzymy łowienie szczupaków. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie tylko ten gatunek chętnie atakuje omawiane tu produkty. Na mniejsze (8-10 cm) modele skutecznie skusisz okonie, bolenie czy pstrągi – nawet te z małych rzek. Natomiast duży kaliber sprawdzi się również na sandacze czy sumy.
Ilu wędkarzy tyle technik prowadzenia
Prowadzenie omawianych tutaj wabików nazywamy od ich nazwy jerkowaniem. W zasadzie to metod jerkowania jest wiele i stale się zmieniają. Niektórzy wędkarze odnoszą sukcesy przy agresywnym zwijaniu i częstym podbijaniu. Z kolei u innych sprawdza się leniwe prowadzenie z częstymi przerwami i sporadycznym podbijaniem. Żeby osiągać sukcesy, trzeba stale testować różne techniki oraz zmieniać rodzaje jerków.
Trening czyni mistrza
Tak…wiemy, że to jest mocno oklepane hasło, ale w wędkarstwie inaczej się nie da. Żeby umiejętnie i przede wszystkim efektywnie manewrować przynętami to trzeba spędzić nad wodą sporo czasu z wędziskiem w ręku. Należy stale analizować pracę woblerów, którymi chcemy skusić drapieżnika. Pamiętaj, że w określonych warunkach może być konieczne lekkie zmodyfikowanie techniki, która przykładowo dawała świetne efekty na innym łowisku.