W zależności od szerokości geograficznej, wędkarstwo może być bardziej lub mniej niebezpiecznym zajęciem. W niektórych przypadkach może stać się sportem ekstremalnym, zakończonym walką o życie.
Niebezpieczeństwo czyha nad wodą
Kleszcze, udar słoneczny, pokrzywy czy poparzenia barszczem Sosnowskiego. Na wędkarzy czyha wiele niebezpieczeństw. Nie są to jednak bardzo niebezpieczne pułapki. jedynie w skrajnych przypadkach ukąszenia owadów mogą zakończyć się tragicznie, podobnie jak spotkania z większymi zwierzętami. Są to jednak bardzo rzadkie sytuacje i na szczęście wędkarze przemierzający rodzime wody nie muszą mierzyć się z wieloma niebezpieczeństwami.
Ryzykowne wędkowanie w morzach i oceanach
Sytuacja zaostrza się, kiedy wędkarzom przychodzi wypłynąć na szerokie wody. Wędkowanie w morzach lub oceanach to zupełnie inna historia i zupełnie inne zagrożenia. Meduzy, niewielkie rybki, jak choćby ta, o której pisaliśmy tutaj, potrafią skutecznie zepsuć urlop i dać się wędkarzom we znaki. Nie wspomnimy nawet o gigantycznych rekinach i dziesiątkach innych olbrzymich drapieżników, które w ciągu chwili sprawią, ze łowca staje się ofiarą. Relację z takiej przygody możecie znaleźć tutaj.
Kiedy łowca staje się ofiarą
Jednak nic nie może się równać z przygodą jaką cudem przeżył pewien wędkarz. Swoją bardzo pechową wyprawą podzielił się na kanale You Tube: Chronicle Zip TV, a film możecie zobaczyć poniżej.
Winders Sianene, to 43-letni mieszkaniec Zimbabwe, który lubi wędkować. Pewnego dnia mężczyzna postanowił wybrać się na ryby. W pewnym momencie dojrzał stado słoni, a jedno zwierzę ruszyło w jego stronę. Przerażony mężczyzna bez zastanowienia wskoczył do wody. Niestety ta decyzja nie przyniosła niczego dobrego i rozpoczęła prawdziwy dramat. Chwilę po desperackim skoku nieszczęśnik poczuł ostry ból w lewej nodze. Winders spojrzał za siebie i ujrzał krokodyla, który nie ustawał w atakowaniu go. Tuż po ugryzieniu w nogę, gad zaatakował rękę wędkarza. Tylko instynkt przetrwania i wola życia uratowały go przed śmiercią. Po desperackiej walce krokodyl zwolnił uścisk, a mężczyzna uszedł z życiem. Niestety w wyniku odniesionych ran konieczna była amputacja ręki i nogi.