Pamiętam, jak dobrych kilkanaście lat temu znajomy opowiadał mi o wizycie w bardzo dobrze zaopatrzonym sklepie wędkarskim. Uwagę znajomego od razu przykuła pewna wędka. Zachęcony zaskakująco niską ceną widniejącą na przywieszce, od razu zwietrzył okazję. Podszedł do sprzedawcy i wyraził chęć kupna. Nieco zbity z tropu sprzedawca spytał o formę płatności. Znajomy, wyraźnie zaaferowany i zachęcony pytaniem sprzedawcy zaproponował gotówkę i wyłożył 800 złotych na ladę. Sprzedawca znieruchomiał, zamyślił się i po chwili odpowiedział: „proszę Pana, ale na przywieszce jest jeszcze jedno zero”. Faktyczną cenę zasłoniła druga wędka. Czar prysł, a okazja przeszła koło nosa.
Wędka wędce (nie)równa
Czy zastanawialiście się kiedyś, ile może kosztować najdroższa wędka i dlaczego trzeba za nią tyle zapłacić? Teoretycznie sprawa jest prosta, bo w miarę dobre wędzisko, które pozwoli nam na komfortowe wędkowanie, można kupić już w granicach 150-200 złotych. Dotyczy to większości rodzajów wędek: spinningu, wędki spławikowej, czy feedera. Zupełnie inaczej kształtują się ceny wędzisk wykonywanych w pracowniach i na indywidualne zlecenie. Jak wyglądają i czym różnią się unikalne feedery, od tych które dostępne są w sklepach, możecie zobaczyć na poniższym, bardzo ciekawym filmie.
Ile?! I dlaczego tak drogo?
Jednymi z najdroższych wędzisk, spotykanych nad naszymi wodami są wędki długie, nazywane też wędkami nasadowymi lub tyczkami. Co prawda najtańsze modele tyczek można kupić na rynku pierwotnym już od około 500 złotych, co na pierwsze spotkania z zestawem skróconym powinno wystarczyć, jednak aby łowić skutecznie na największych krajowych i międzynarodowych imprezach, oprócz doświadczenia i ogromnej wiedzy popartej latami ciężkiego treningu, będziemy potrzebowali tyczki do zadań specjalnych, a ta z pewnością tania nie będzie. Ale do rzeczy. Ceny profesjonalnych wędek nasadowych, przeznaczonych głównie dla wędkarzy wyczynowych, zaczynają się od około 5000 złotych, a kończą się w granicach 18 000 a nawet 20 000 złotych!
Tyczka za „miliony monet”
Z czego wynikają tak wysokie ceny? Przecież to tylko wędka, a ta nawet najdroższa sama ryb nie złowi. To oczywiście prawda. Jednak podczas wędkowania zestawem skróconym musimy pogodzić kilka trudnych do pogodzenia ze sobą parametrów. Tyczki mają długość od 9,5 do 13 metrów, co samo w sobie może stanowić nie lada wyzwanie. Na przykład: tańsza wędka nasadowa (ok. 800 złotych) o długości 10 metrów waży około 1000 gramów, natomiast najwyższej klasy wędzisko o długości 13 metrów, za które trzeba będzie zapłacić około 7000 złotych, waży nie więcej niż 850 gramów. Oczywiście waga to nie wszystko. Najdroższe wędki, oprócz tego, że są wyraźnie lżejsze, muszą być odpowiednio sztywne i wytrzymałe oraz wyróżniają się dużo mniejszą średnicą i perfekcyjnym wyważeniem. W tym przypadku na cenę wpływają użyte materiały i zastosowane rozwiązania.
Mistrzowska doskonałość
Wędziska zawodnicze oferowane są w rozbudowanych pakietach, w których oprócz samego wędziska można znaleźć dodatkowe topy o różnym przeznaczeniu, tzw. dopałki, czyli krótkie elementy, dzięki którym można wydłużyć zasięg łowienia oraz profesjonalny pokrowiec, tuby ochronne, itd. Zawartość pakietu uzależniona jest od wyobraźni i rzecz jasna od grubości portfela. Tutaj ceny dochodzące do 20 000 złotych nie robią specjalnego wrażenia. Jak prezentuje się wędka nasadowa najwyższej klasy, możecie zobaczyć na filmie stworzonym przez GARBOLINO FRANCE, producenta jednych z najlepszych tyczek.
W filmie uwagę zwracają również liczne akcesoria niezbędne do operowania tyczką. Siedzisko wraz z akcesoriami, rolki do odkładania wędki, podpórki do topów, to podstawowe „oprzyrządowanie” niezbędne do skutecznego łowienia na najwyższym poziomie… i przynajmniej kilka tysięcy dodatkowych złotych do wydania. Na koniec pozostaje zadać pytanie czy wędkarstwo wyczynowe jest sportem dla wybranych? Z pewnością dla najlepszych zawodników, wspieranych przez bogatych sponsorów, to chleb powszedni. Pamiętajmy jednak, że nawet mistrzowie świata musieli od czegoś zacząć. Dziś rynek wędkarski oferuje całkiem przyzwoite rozwiązania za rozsądne pieniądze. Pozostaje jeszcze rynek wtórny, a ten w kwestii tyczek ma wiele do zaoferowania. Tylko czego życzyć wędkarzom wyczynowym łowiącym najdroższymi wędkami? Połamania kija? Szkoda i drogo!