Długo wahaliśmy się czy podobna tematyka, bardzo przecież luźno powiązana z wędkarstwem, jest odpowiednia , aby znalazła się na łamach fishingnews.pl. Uznaliśmy, że dzisiejszy wpis skierujemy głównie do wędkarzy, którzy z różnych względów nie będą mogli spędzić dłuższego weekendu z wędką nad wodą.
„Wielka Woda” bije rekordy popularności
Od razu uprzedzamy, że będzie to dość nietypowy wpis, ale przynajmniej postaramy się podsunąć wam pomysł na spędzenie wolnego czasu. Czy widzieliście już serial „Wielka Woda”? Produkcja opowiada historię powodzi tysiąclecia, która nawiedziła południową i zachodnią Polskę oraz Czechy, wschodnie Niemcy, północno-zachodnią Słowację i wschodnią Austrię. Produkcja bije rekordy popularności. Na wiodących portalach o tematyce filmowej osiąga bardzo dobre recenzje. Po tygodniu od premiery serial był drugim najchętniej oglądanym serialem w serwisie Netflix. Film zaskakująco dokładnie odwzorowuje żywioł, który dokładnie ćwierć wieku temu nawiedził Wrocław. Trafnie ukazuje ludzkie i urzędnicze dylematy, z jakimi wszyscy musieli borykać się w zupełnie nowej dla nich sytuacji z końca XX wieku. Nie będziemy jednak bawić się w recenzentów. Aby zachęcić was do obejrzenia produkcji, spójrzcie tylko na zwiastun serialu.
Powódź tysiąclecia w liczbach
„Wielka Woda” obnaża również błędy, z których powinniśmy wyciągnąć wnioski. Powódź z 1997 roku kosztowała życie 114 osób, z czego aż 56 osób zginęło w Polsce. Pod wodą znalazło się 25 województw (w podziale administracyjnym w 1997 roku w Polsce było 49 województw), 1362 miejscowości i blisko 700 tysięcy hektarów ziemi. Ewakuowano blisko 200 tysięcy osób, a straty oszacowano na 3,5 miliarda dolarów. Do miast, które ucierpiały najbardziej należały: Wrocław (woda zalała blisko 40% miasta), Kłodzko, Kędzierzyn-Koźle, Racibórz, Nysa.
Powódź’97 – historia prawdziwa
Zanim jednak sięgniecie po hit Netflixa, zapraszamy was w imieniu kanału YT ciekawehistorie na niekoniecznie sentymentalną podróż w czasie. Materiał „Powódź`97” to krótki zapis przyczyn, skutków i emocji, jakie towarzyszyły wszystkim, którzy uczestniczyli w tym wydarzeniu. Również wędkarze mają okazję przekonać się jak potężnym żywiołem jest woda. Może taka bezpieczna „nauka na sucho” pozwoli nam jeszcze bardziej docenić zarówno piękno, jak i niszczycielską moc przyrody. Pozostaje mieć nadzieję, że podobna tragedia już nigdy się nie powtórzy.