Fenomen drgającej szczytówki polega na jej prostocie, wszechstronności i poczuciu, że wędka i wędkarz stanowią całość. Czy jest coś piękniejszego niż wpatrywanie się w nerwowo drgającą szczytówkę? Dłoń na kołowrotku, maksymalne skupienie, ostre przygięcie i… bum, siedzi! Postaram się przedstawić sprawę tak, aby wszystko dobrze drgało.
Ale akcja! Od koloru do „oz”
Sprawa wydaje się bardzo prosta. Kupując wędkę, w komplecie dostajemy zestaw szczytówek do feedera o różnych kolorach i (lub) oznaczeniach. Parametry szczytówek będą różniły się w zależności od producenta, typu wędziska i jego przeznaczenia. Nie bez powodu pomalowane są na różne kolory. To częsty sposób określania ich akcji, co odpowiada twardości szczytówki. Najczęściej, najdelikatniejszymi szczytówkami do feedera będą te w kolorach białym lub żółtym, nieco sztywniejsze będą zielone, a twardą akcją wyróżniają się szczytówki pomalowane na czerwono. To oczywiście bardzo umowna kwestia, bo każdy producent może interpretować kolorystykę dowolnie. Bardziej precyzyjne będą oznaczenia literowe, bądź te wyrażane za pomocą cyfr. Wśród nich rozróżniamy:
- L (light) – miękka
- M (medium) – średnia
- H (hard) – twarda
Również i w tym przypadku mogą zdarzyć się oznaczenia nieco inne lub pośrednie, jak np. MH – co możemy tłumaczyć jako akcję średnio-twardą.
Zdecydowanie jaśniejsze będą opisy wyrażone konkretnymi cyframi. I tak:
18 oz– ok 4 gramów
14 oz – ok 7 gramów
38 oz – ok. 10 gramów
12 oz – ok 15 gramów
1oz – ok 28 gramów
Aż do i 3 więcej oz.
Tajemnicze oznaczenie „oz” nie odnosi się do miejsca zamieszkania pewnego czarnoksiężnika, a jest oznaczeniem uncji, czyli jednostki masy (1 oz = 28,35 gramów) z lubością używanej na Wyspach Brytyjskich. W uncjach wyrażana jest krzywa ugięcia: ciężar jakim trzeba obciążyć szczytówkę, aby ta wygięła się pod kątem 90 stopni. Mam nadzieję, że udało mi się w miarę zrozumiale wyjaśnić tę kwestię.
Szczytówki do feedera – jaką wybrać?
Teraz pora zastanowić się, jakie znaczenie ma ta symbolika w praktyce? I na początek jedna ważna uwaga: krzywa ugięcia nie oznacza ciężaru wyrzutowego wędziska! Pomaga jedynie dostosować wędkowanie do warunków panujących nad wodą. Upraszczając:
Szczytówki w kolorze białym, „L”, od 38 do 12 oz, najlepiej sprawdzą się w delikatnym feederze z niewielkim obciążeniem, na wodach stojących w dobrych warunkach pogodowych.
Zielone, „M”, powyżej 12 do 112 oz, będą najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem, doskonałym na większość wód stojących i wolno płynących. Są na tyle sztywne, że powodowana wiatrem fala nie powinna robić na nich wrażenia.
I w końcu, czerwone, „H”, powyżej 1 ½ oz. Przeznaczone do łowienia cięższymi podajnikami, na większych odległościach, w trudnych warunkach pogodowych. Sprawdzą się w rzekach o szybkim nurcie.
Również i to zestawienie jest umowne. Dużo zależy od umiejętności wędkarza, przyzwyczajeń i warunków nad wodą. Dla mnie najwygodniejszą opcją jest operowanie w dolnych granicach krzywej ugięcia, zwłaszcza w delikatniejszych wędkach. Szczytówka 1 oz, obciążona niewielkim, wypełnionym zanętą koszyczkiem zanętowym, pozwala na pełną kontrolę i powtarzalność, bez obawy o uszkodzenie wędki. Z drugiej strony solidny zestaw zbudowany z wykorzystaniem przyponu strzałowego, obciążony podajnikiem do dalekich lotów, pozwala na bardzo dynamiczne i dalekie rzuty. Taką wędkę uzbrajamy w najmocniejsze szczytówki.
Szczytówka węglowa czy szczytówka szklana?
Węglowe szczytówki do feedera będą bardziej precyzyjne, za to szklane wytrzymalsze i trudniejsze do uszkodzenia. A co najważniejsze, sporo tańsze od swoich węglowych odpowiedników. Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co do określenia akcji szczytówek, wystarczy delikatnie chwycić je za ostatnią przelotkę. Ta, która wychyli się najbardziej, będzie najbardziej delikatną w zestawieniu. Zapewniam was, że ten wpis to zaledwie wstęp do rozważań o szczytówkach. Najlepiej sprawdzić to w praktyce i czym prędzej wybrać się nad wodę. Życzę wam wielu ugięć.