Natura sama sobie poradzi. Wystarczy jej nie przeszkadzać. Czasem jednak warto trochę pomóc. Choćby zarybiając szlachetnymi gatunkami ryb.
Ewenementem w skali krajowej są Goczałkowice zwane „śląskim morzem”. Za czystą wodę w akwenie odpowiadają ryby drapieżne. Szczupaki, sandacze i węgorze odżywiają się typowymi przedstawicielami karpiowatych, które rozkosznie żerując w mule uwalniają azot i fosfor. W jeziorze żyje 17 gatunków ryb. Każdego roku do wody trafiają kolejne partie ryb drapieżnych. Cała operacja zarybiania Goczałkowic została skrupulatnie wyliczona na podstawie badań. Badacze z Uniwersytetu Śląskiego ustalili, że w jeziorze może być ok. 300 ton ryb. Niedawno do wody trafiło 260 tysięcy malutkich szczupaków, a już niedługo woda wzbogaci się o pół miliona sandaczy i 34 tysiące węgorzy. Mamy nadzieję, że z duża część narybku osiągnie dojrzałość. Jak to wygląda w praktyce? Zapraszamy na film.
Jezioro Goczałkowice, to utworzony w 1956 roku zbiornik na Wiśle. Wędkarze mogą zmierzyć się karpiami, leszczami, karasiami i płociami. Na pasjonatów spinningów i żywca czekają przede wszystkim sandacze, szczupaki i sumy. Wędkowanie dozwolone jest po wykupieniu odpowiedniego zezwolenia. Uwaga! Obowiązuje zakaz wędkowania z łodzi.