Złodzieje nie znają żadnych granic. To, co wydarzyło się na terenie elektrowni wodnej w Rościnie, zasługuje na potępienie. Za złapanie sprawców przewidziano nagrodę w wysokości 5000 złotych. Szczegóły tego ohydnego wydarzenia przedstawiamy poniżej.
Zuchwała kradzież i akt wandalizmu
Brakuje nam słów na nazwanie tego, co wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę 4 listopada na terenie elektrowni wodnej Rościno (pow. Białogard). Nieznani sprawcy włamali się na teren elektrowni, a następnie dopuścili się kradzieży ryb z bazy odłowowej Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Sprawcy zniszczyli również zbiornik z rybami gotowymi do tarła, co w konsekwencji doprowadziło do śnięcia tarlaków. Wstępnie szkody wyceniono na 40000 złotych. O incydencie natychmiast powiadomiono policję w Białogardzie, która zabezpieczyła materiał dowodowy i przystąpiła do poszukiwania sprawców. Za pomoc w ustaleniu i schwytaniu sprawców tego odrażającego czynu wyznaczono nagrodę w wysokości 5000 złotych. Więcej informacji na ten temat uzyskacie kontaktując się z ZMDiG w Karlinie.
Kradzieże ryb zdarzają się często
Tarlakami określa się ryby, które uzyskały pełną fazę dojrzałości płciowej i zdolne są do rozrodu, czyli do tarła. W gospodarce rybackiej na tarlaki wybiera się najbardziej dorodne ryby. Mają one ogromne znaczenie dla kondycji danej populacji, a ich bezmyślne uśmiercenie, jak miało to miejsce w Rościnie, to niepowetowana strata a przede wszystkim skrajna głupota. Mamy nadzieję, że sprawców uda się szybko złapać i zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Niestety, zuchwałe kradzieże ryb nie należą do rzadkości. Niedawno pisaliśmy o przypadku kradzieży 50 kilogramów ryb z podwarszawskiego łowiska. O tym, czy udało się złapać sprawców możecie przeczytać tutaj.
Parsęta – Królestwo troci
Elektrownia wodna w Rościnie położona jest na Parsęcie, czyli na liczącej 139 kilometrów rzece przepływającej przez tereny województwa zachodniopomorskiego. Z wędkarskiego punktu widzenia Parsęta uchodzi za jedno z najlepszych łowisk ryb łososiowatych i najlepszą rzekę trociową w Polsce. Sezon na trocie rozpoczyna się 1 stycznia i właśnie od pierwszego dnia w roku nad pomorskimi rzekami robi się niezwykle tłoczno. Wędkarze prześcigają się w pomysłach jak sprowokować do brania wymarzony okaz. Za pewniaki, zwłaszcza na początku sezonu uchodzą jaskrawe przynęty. W miarę upływu czasu do łask powracają klasyczne miedziane obrotówki i wahadłówki, a także woblery. Wachlarz trociowych przynęt jest dość duży, warto więc obok sprawdzonych przynęt mieć kilka nowości. Gotowi na trociowy sezon?