Skrajne zjawiska pogodowe nie odpuszczają. Po serii rekordowych upałów czekają nas niebezpieczne burze. Co przyniesie weekend?
Minionej nocy na wielu obszarach kraju wystąpiły burze. Wyładowaniom towarzyszył porywisty wiatr, ulewne deszcze oraz opady gradu. Początek lipca stoi pod znakiem rekordowych temperatur. W zasadzie nie będzie regionu, w którym temperatura spadnie poniżej 30 stopni. Największe upały doskwierają mieszkańcom południa, wschodu i centrum Polski. Tam miejscami możemy spodziewać się aż 38 stopni. Oczekiwanego wytchnienia nie dają burze i deszcz. Dziennym upałom towarzyszą tropikalne noce. Po zachodzie słońca temperatura nie spada poniżej 20 stopni.
Według przewidywań synoptyków wszystko ma zmienić się już w najbliższą sobotę (02.07). Po fali uderzającego gorąca i nieprzewidywalnych burz, temperatura spadnie nawet o 20 stopni. Na wschodzie, w najcieplejszym momencie będzie od 15 do 20 stopni. Na zachodzie słupki rtęci nie powędrują wyżej niż do 25 stopni. Zmiany pogody nie sprzyjają żerowaniu ryb. Wędkarze muszą się sporo natrudzić aby sprowokować je do brań. Jeśli kwiecień plecień, to aż strach pomyśleć, co czeka nas w lipcu. Wierzymy jednak, że w końcu doczekamy się stabilnej pogody, zachęcającej do wędkowania.