Wszędobylska płoć cieszy się szczególnym uznaniem wśród wędkarzy. Jest waleczna i żeruje przez cały rok. Doceniana przez wędkarzy wyczynowych i amatorów. Jak dobrać się do największych okazów czerwonookiej ślicznotki? Wiosna to najlepsza okazja.
Wiosenne płocie. Czas na największe ryby
Kiedy ustępuje lód a dzień staje się dłuższy, to znak, że czas ruszyć nad wodę. Śmiałe promienie słońca przenikające ponad powierzchnię wody sprawiają, że ryby coraz chętniej wyruszają na żerowiska. Wśród wielu gatunków to właśnie płocie jako pierwsze odczuwają głód. Poszukiwanie wiosennych płoci warto rozpocząć od niewielkich zbiorników. Te nagrzewają się znacznie szybciej niż duże jeziora. Najprzyjemniejszą metodą będzie znacznie odchudzone długie wędzisko bez przelotek, czy jak kto woli „bat”. Łowimy delikatnie i oszczędnie. Dlatego zestaw powinien składać się z żyłki głównej, nie przekraczającej średnicy 0,14 mm, a przypon to max. 0,12 mm. Jeśli macie już wędkarskie doświadczenie, nie bójcie się znacznie cieńszych zestawów. Żyłka główna 0,10 i przypon nawet 0,08 mm w połączeniu z miękką szczytówką wędki wyczynowej, poradzą sobie nawet z kilogramową „mamuśką”.
I właśnie teraz, wczesną wiosną, mamy największą szansę na medalową płoć. Wygłodniałe po zimie ryby ruszają na żer, aby uzupełnić zapasy przed tarłem. Należy dodać, że płoć o długości 20 cm może mieć nawet 10 lat, a ustanowiony w 1963 roku i niepobity do dziś rekord Polski wynosi 53 cm i aż 2,2 kg. Jest to również jeden z najstarszych wędkarskich rekordów. W rzekach płoci szukamy we wszelkich spowolnieniach, dołkach, pod konarami drzew. Przepływanka, gruntówka, czy metoda bolońska. Każda metoda będzie skuteczna jeśli tylko odpowiednio „wstrzelicie się” w łowisko.
Płoć wiosną – łowimy precyzyjnie i delikatnie
Miłośnicy feedera z niecierpliwością wyczekują wiosny, a co za tym idzie możliwości łowienia pięknych płoci. W tym przypadku, podobnie jak w wędkarstwie spławikowym, kluczem do sukcesu będzie delikatny zestaw. Wiosenna woda pozbawiona jest jeszcze glonów i innych zanieczyszczeń, więc charakteryzuje się dużą przeźroczystością. Każdy nienaturalny element zestawu będzie wzbudzał podejrzenia ryb. Dobrze uzbrojony picker i prawidłowo wytypowane miejsce (co nie zawsze jest łatwe), gwarantują piękne brania. Przy odrobinie szczęścia istnieje szansa na regularne odławianie płoci. Od tych najdrobniejszych, aż po prawdziwe bonusy ochoczo gnące delikatną szczytówkę. Każdy kto mierzył się z gruntową płocią na delikatnym zestawie, z pewnością doceni siłę tej niepozornej ryby.
Zanętowe zamieszanie
Przyjęło się, że w zanęcie płociowej musi się wiele dziać. W jej składzie powinny znaleźć się składniki smużące i windujące zanętę. Obowiązkowym składnikiem dobrej zanęty płociowej będą prażone konopie- płocie je uwielbiają! Wiosną z zanętą trzeba szczególnie uważać. Powinna ona być uboga w składniki odżywcze i w większości składać się z gliny i wszelkiego rodzaju robactwa. Porządna dawka jokersa na początek, a na haczyk jedna lub pęczek ochotki. Powinno zadziałać.
Pamiętajcie jednak, że każda woda rządzi się swoimi prawami, a ryby żyją według własnych zwyczajów. Kombinujcie ile możecie, bo wędkarstwo wymaga kreatywności, a jeśli traficie w idealny dzień może uda się pobić rekord Polski? Już najwyższy czas. I tego wam życzę!