Stare przysłowie brzmi, że ryby głosu nie mają. Wędkarze zrzeszając się w organizacji zwanej Polskim Związkiem Wędkarskim, niejako udzielają głosu rybom, a przede wszystkim starają się dbać o dobrostan polskich wód, otaczającej przyrody i w końcu o samych siebie. Zdaje się, że podobnie jak rybom poczucie bezpieczeństwa daje ławica, tak i wędkarzom poczucie bezpieczeństwa dają koła i okręgi PZW. Tyle teoria.
Zerowa frekwencja w kołach PZW Poznań
Na profilu FB Okręg PZW Poznań znaleźliśmy ciekawe spostrzeżenia dotyczące frekwencji wędkarzy na Walnych Zebraniach Sprawozdawczych, jakie miały miejsce w poszczególnych kołach Okręgu PZW Poznań. Z udostępnionych informacji możemy dowiedzieć się, że uprawnionych do uczestnictwa w zebraniach było 31073 wędkarzy, z czego czynny udział wzięło 2167 wędkarzy, co daje zaledwie 9% uprawnionych. Aby bardziej zobrazować wam powagę sytuacji: wyobraźcie sobie, że w Okręgu Poznań działa 212 kół. W kole PZW Baszta Buk, liczącym 192 wędkarzy, nikt nie wziął udziału w Zgromadzeniu. Podobna sytuacja miała miejsce w kole PZW Tarpan Poznań, do którego należy 57 członków i w kole PZW Pamiątkowo, zrzeszającym 56 wędkarzy! Jeszcze bardziej niepokoi fakt, że w porównaniu z rokiem 2021 roku, frekwencja zmalała o 1%
Wędkarze (nie)zjednoczeni
Trudno opierać się na danych z zaledwie jednego, choć dość reprezentatywnego Okręgu, ale wnioski są dość niepokojące. W wyjątkowo trudnych dla wędkarzy czasach, z przywileju wspólnego działania korzysta coraz mniej członków. Z pewnością, aby w pełni wyjaśnić przyczynę tego zjawiska, należałoby przeprowadzić szczegółowe badania. Jednak już dziś można wyciągnąć jeden ważny wniosek: przyszłość rysuje się w czarnych barwach! Szczegółowe dane możecie znaleźć na profilu FB Okręg PZW Poznań.