Karta wędkarska to dokument, który wraz z licencją na daną wodę umożliwia dokonywanie amatorskiego połowu ryb. Wyrabiając kartę wędkarską i opłacając składki członkowskie, stajemy się z automatu członkiem PZW, czyli Polskiego Związku Wędkarskiego. Każdy, kto corocznie dokonuje wspomnianych opłat, ten wie, że niestety składki są coraz droższe. To, czy przekłada się to na większą ilość ryb w polskich rzekach i jeziorach, to już pozostawiamy Państwa opinii. Dostrzega się jednak coraz częstsze odchodzenie od PZW i składa się na to wiele czynników. Wędkarze, którzy nie chcą jednak rezygnować ze swojej pasji, mogą skorzystać z alternatywnego rozwiązania.
Ile kosztuje karta wędkarska?
Zacznijmy od tego jak duży jest koszt wyrobienia tego dokumentu. Odpowiadając na pytanie, ile kosztuje karta wędkarska, odpowiadamy….około 11 zł. Nie jest to duży wydatek, ale sama karta nie upoważnia do wędkowania. Musimy dodatkowo ponieść koszty licencji oraz zapłacić opłatę członkowską. W kolejnym artykule opiszemy też jak wyrobić kartę wędkarską. Tymczasem wróćmy do miejsc wędkowania bez karty.
Prywatne stawy
Jest to świetna alternatywa dla osób, które pożegnały się już z PZW. Jeśli mamy znajomego, który ma własny staw hodowlany, to warto się z nim dogadać i umówić na wędkowanie. Czasami właściciele takich stawów oferują opcję wędkowania za drobną opłatą. Niekiedy jest też możliwość wykupienia zabranych ryb. Obecnie rośnie liczba prywatnych stawów, których właściciele decydują się na udostępnianie stanowisk wędkarskich po uiszczeniu opłaty. W tym wypadku ani karta wędkarska, ani licencja nie będą Ci potrzebne.
Zbiorniki komercyjne, a karta wędkarska
Komercyjne zbiorniki nazywane są potocznie komercją. Są to po prostu duże zbiorniki, które tworzy się z myślą o wędkarzach. W takich miejscach najczęściej panuje zasada „Złów i wypuść”, czyli po prostu są to wody NO-KILL. Z reguły na komercyjnych zbiornikach panują idealne warunki do uprawiania amatorskiego wędkarstwa. Właściciele niejednokrotnie oferują zadaszone stanowiska wędkarskie, które mogą nawet posiadać dostęp do prądu. Bywa tak, że za uruchomienie światła na czas nocnych połowów konieczne jest uiszczenie dodatkowej opłaty.
Zdecydowanie największą zaletą zbiorników komercyjnych jest duża ilość ryb, które są słusznych gabarytów i z reguły są to okazy dobrze odżywione i w świetnej kondycji. Kilka godzin spędzonych na zbiorniku tego typu, może wiązać się z dużą ilością brań i emocjonujących holowań. Większość „komercji”, jakie można spotkać w naszym kraju to zbiorniki nastawione na białoryb, ze szczególnym uwzględnieniem karpia, amura, lina czy leszcza. Nieco rzadziej spotyka się stawy przeznaczone dla fanów spinningu.
Ograniczenia na stawach komercyjnych
Jeśli nie wiesz, jak wyrobić kartę wędkarską i planujesz wyjazd nad komercyjny zbiornik, koniecznie zwróć uwagę na regulamin. W takich miejscach często spotkasz się z następującymi ograniczeniami:
- zakaz stosowania haków z zadziorami;
- zakaz połowu metodą „na żywca”;
- zakaz stosowania plecionki jako żyłki głównej;
- zakaz nęcenia surowym zbożem (pęczak, jęczmień, kukurydza) oraz orzechem tygrysim.
Dodatkowo często wymagana jest mata karpiowa oraz podbierak o rozstawie ramion nie mniejszym niż 80 cm. Właściciele omawianych zbiorników często też informują o nakładaniu wysokich kar za umyślne uszkodzenie złowionych ryb lub za próbę ich zabrania po złowieniu. Tutaj oczywiście karta wędkarska potrzebna nie będzie.
Co z dzikimi stawami i starorzeczami?
Są takie akweny, co do których ciężko stwierdzić kto jest ich właścicielem i wędkarze często z takich zbiorników korzystają. Podobnie bywa z niektórymi odcinkami starorzecznymi, które popadają w zapomnienie. Otóż w takim miejscu można często wędkować, ale lepiej posiadać przy sobie kartę wędkarską. Tutaj trzeba zaznaczyć, że chodzi o samą kartę, a nie o kartę i licencję. Jeśli dany zbiornik nie należy do PZW, to żadna licencja go nie obejmuje. Jednak kartę warto posiadać z jednego prostego względu. Podczas ewentualnej kontroli policji, służby leśnej czy innych służb mundurowych można będzie udowodnić, że znamy aktualne przepisy i Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb. Wyrobienie samej karty to nie jest duży problem i wydatek rzędu kilkunastu złotych.
Trzeba zaznaczyć, że nie wszystkie dzikie stawy mogą być przez nas odwiedzane. Czasami są to po prostu zaniedbane akweny, które jednak mają swojego właściciela mogącego zabronić nam wędkowania. Informacje o dzikich stawach warto zaczerpnąć u wędkarzy z najbliższej okolicy.
Podsumowując – czy karta wędkarska to obowiązek?
Jeśli nie posiadasz karty wędkarskiej i coroczne opłacanie licencji nie jest dla Ciebie dobrą opcją to najlepiej wybierać się nad wody komercyjne. W takich miejscach można cieszyć się z efektywnego wędkowania na wodach, które dadzą gwarancję dobrych efektów. Zbiorników tego typu w Polsce przybywa, więc w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od naszego miejsca zamieszkania z pewnością takowy znajdziemy. Właściciele niekiedy przyjmują opłaty jednodniowe lub oferują karnet na cały sezon czy na kilka wejść. Warto rozważyć takie opcje, szczególnie wówczas gdy nie jesteśmy zwolennikami zabierania ryb. Chcąc łowić na wodach PZW, warto się dowiedzieć, ile kosztuje karta wędkarska oraz jak ją wyrobić.