Skala zatrucia ryb w Odrze wymknęła się spod kontroli. Wędkarze alarmują, że rzeka została uśmiercona na dziesięciolecia.
Mimo wcześniejszych wniosków, popartych badaniami próbek wody wykonanymi przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu, to nie mezytylen odpowiada za masowe śnięcie ryb. Obecność tej wysoce trującej substancji wykluczyła zastępczyni głównego inspektora ochrony środowiska Magda Gosk. Na konferencji prasowej poinformowała, że badania
Kiedy służby próbują ustalić przyczyny katastrofy, wędkarze często spontanicznie odławiają martwe zwierzęta. Zutylizowano już kilka ton śniętych brzan, sandaczy, leszczy czy kleni. Sprawę bada prokuratura. Do zatrucia rzeki mogło dojść na skutek dostania się do niej substancji silnie utleniającej. Przypominamy, że w ostatnim czasie zaostrzono kary za zatrucie środowiska. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.