Sprawiedliwość jest cierpliwa, ale stanowcza. Boleśnie przekonał się o tym mieszkaniec gminy Iława, który ukrywał się 4 lata przed wymiarem sprawiedliwości. Jednak po tak długim czasie poszukiwany stracił zimną krew i cierpliwość. Teraz za kłusownictwo trafi do więzienia… na 90 dni!
Oszukać przeznaczenie. Wersja Iława
Mieszkaniec gminy Iława chciał oszukać system, aby uniknąć odpowiedzialności za kłusownictwo. Trzeba przyznać, że częściowo jego plan wypalił, bo 36-letni mężczyzna postanowił opuścić granice kraju, aby poza nimi spokojnie poczekać na przedawnienie wyroku. Przestępca opuścił kraj 4 lata temu, aby później odsiedzieć wyrok 90 dni pozbawienia wolności. Polskę opuścił jeszcze przed wydaniem listu gończego. Trzeba przyznać, ze wybrał dość nietypowy sposób na uniknięcie odpowiedzialności. Można powiedzieć, że wyrok okazał się mniej surowy niż konieczność czteroletniej banicji.
Niefortunny powrót
Determinacja policji doprowadziła do zatrzymania mężczyzny. Co prawda na tę radosną (przynajmniej dla policjantów) chwilę trzeba było czekać aż do lutego 2023 roku, jednak dzięki stanowczości i nieustępliwości, stróżom prawa udało się ustalić, że poszukiwany powrócił w rodzinne strony. Niespodziewanie pojawili się w domu podejrzanego i doprowadzili go do aresztu. Teraz odsiedzi wyrok, przed którym tak długo się ukrywał. Nie wiadomo dlaczego mężczyzna wrócił do kraju. Być może błędnie obliczył czas przedawnienia kary, a może stęsknił się za rodzinnym domem? Na powitanie będzie jeszcze musiał poczekać. Przynajmniej 90 dni. Podobno podróże kształcą. Czy i ta podróż nauczy czegoś kłusownika?