Adrian Smith, gitarzysta zespołu Iron Maiden, znalazł odskocznię od intensywnego życia koncertowego w nietypowy sposób. Przed wielkim show w Tauron Arenie Kraków postanowił spędzić czas w sposób, który wielu by zaskoczył — wybrał się na spokojne wędkowanie na Wiśle. Ta niecodzienna pasja muzyka przyciągnęła uwagę fanów, którzy ciekawie obserwowali, jak ikona heavy metalu walczy z naturą, próbując złowić wymarzone ryby. To nie tylko niesamowite zaskoczenie dla fanów, ale również dowód na to, że nawet najwięksi rockowi bohaterowie mają swoje unikalne sposoby na relaks i odprężenie.
„W trasy koncertowe zawsze zabierał swoje wędki…”
Jak się okazuje, gitarzysta słynnego zespołu Iron Maiden często wędkuje przed lub po koncertach. Ma za sobą już wiele wypraw wędkarskich, w których towarzyszyli mu liderzy ze świata muzyki i show-biznesu. Na swoim wędkarskim koncie Smith ma już stufuntowego jesiotra złowionego w kanadyjskiej rzece Freser. Wędkując przy Wyspach Dziewiczych miał z kolei bliski kontakt z ogromnym rekinem. Jak sam podkreśla – wędkowanie jest jego sposobem na osiągnięcie nirvany.
Na sumy z Pawłem Kabatem
Niecodzienny widok ikony heavy metalu, która oddaje się spokojnej atmosferze łowienia ryb, z pewnością zaskoczył krakowskich fanów Iron Maiden. Adrian Smith, znany ze swojej ogromnej energii na scenie, tym razem zdecydował się na chwilę wytchnienia, czerpiąc radość z natury i rywalizacji z rybami. W towarzystwie doświadczonego wędkarza, Pawła Kabata, który jest również przewodnikiem po Krakowie, wyruszył na ekscytujące wędkowanie na malowniczej Wiśle. Oto dowód opublikowany przez samego Pawła: