Jezioro w Słupcy (wielkopolskie), to sztuczny zbiornik o powierzchni 258 ha i głębokości nieprzekraczającej 2,5 metra.
Nad sytuacją panującą nad jeziorem ubolewa prezes koła wędkarskiego Słupca Mostostal. Z żalem przyznaje, że organizowanie zawodów wędkarskich ma sens jedynie na okolicznych łowiskach komercyjnych. Prezes wyznaje, że:
Winą za taki stan rzeczy obarcza zarządzanie wodami i zbyt wysokie limity połowów w stosunku do wędkarskiej presji. Pisząc o ubogim rybostanie jeziora, należy przypomnieć, że w 2010 roku dramatyczny poziom wody w jeziorze przyczynił się do przyduchy, na skutek której wyginęło 90% populacji ryb. Ponure świadectwo tamtych wydarzeń możecie zobaczyć na poniższym filmie
Muszę przyznać, że pisząc ten artykuł czuję się wyjątkowo źle. Wielokrotnie i z przyjemnością wędkowałem na jeziorze słupeckim. Przy odrobinie szczęścia wśród leszczy można było złowić ładne karpie, płocie, a nawet węgorze i sumy. Dziś jezioro jest cieniem tego, które znałem sprzed lat. Ale przede mną nocne zawody i mam nadzieję, że uda się złowić coś więcej niż chude krąpie. Trzymajcie kciuki!