Choć początek roku zaskoczył nas prawdziwie wiosenną aurą, to zdaje się, że pogoda właśnie przypomniała sobie czym jest zima. Nadchodzące dni przyniosą opady i lekki mróz. W niektórych rejonach będą większe szanse na powrót do łowienia podlodowego niż do spinningu, spławika czy gruntówki.
W poprzednim artykule przedstawiliśmy wam 15 sposobów Dawida Moski na zimowy method feeder. Dziś opowiemy o tym, co w najbliższym czasie czeka nas w pogodzie. A będzie się działo! Chociaż do tej pory trudno mówić o zimie, jaką znaliśmy przed laty, to dominująca obecnie aura bywa bardzo kapryśna.
Styczeń, plecień, bo przeplata… ?
Śledząc prognozy pogody z ostatniego miesiąca można dojść do wniosku, że w miejsce kwietnia ze znanego przysłowia „kwiecień plecień, bo przeplata. Trochę zimy, trochę lata”, bez obaw można wstawić choćby grudzień, a i styczeń też by świetnie pasował. Dowodem, potwierdzającym powyższą tezę może być styczniowy rekord ciepła, o którym pisaliśmy TUTAJ. I kiedy już wydawało się, że możemy ostatecznie pożegnać się z wędkami podlodowymi, pogoda postanowiła znów spłatać nam figla.
Obfite opady śniegu i utrzymujące się w okolicach zera dzienne temperatury oraz mróz w nocy, to obraz jaki będzie nam towarzyszył przez najbliższe dni. W poniedziałek pochmurnie, jednak opady deszczu i deszczu ze śniegiem przewidywane są jedynie na północnym zachodzie. Lokalnie wystąpią gęste mgły. Minus 10 stopni na Podhalu do 5 stopni powyżej zera na wschodzie.
We wtorek i środę możliwe przejaśnienia. Wciąż możliwe opady na północnym zachodzie, a w środę na krańcach południowych. Nocą utrzyma się niewielki mróz, jedynie na Podhalu -8 stopni. W dzień od 0 do 5 stopni na plusie. Czwartek pod znakiem niżu, który przyniesie zachmurzenie i opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Opady dotrą na południowy wschód Polski. W nocy od 0 do -6 stopni, w dzień maksymalnie 3 stopnie na plusie.