Sierpień sprzyja aktywnemu wędkowaniu. Długie dni zachęcają do wędrówek pośród zacienionych miejsc. Niestety, oprócz ryb możemy natknąć się na mniej przyjemne stworzenia.
Owady i wędkarze
Owady, bo o nich mowa, towarzyszą niemal każdemu wędkowaniu. Począwszy od dobrze znanych komarów, których ukąszenia rzadko bywają groźne dla zdrowia fizycznego. Potrafią jednak mocno dać się we znaki psychice. Irytujący dźwięk i uporczywe swędzące zaczerwienienia. Jak się przed nimi chronić? Najlepszą metodą wydają się dostępne na rynku repelenty. Jednak przy wyjątkowej uporczywości nic nie jest w stanie powstrzymać tych krwiożerczych bestii.
Samobójcze żądło pszczoły
Zupełnie inne skutki może wywołać spotkanie z pszczołą, która wbija żądło w skórę. Na końcu żądła znajduje się woreczek jadowy. Ten zmyślny cud natury należy ostrożnie usunąć nożem lub paznokciem. Osa, w przeciwieństwie do pszczoły, może atakować wielokrotnie. Wyjątkowo bolesne ukąszenie objawia się również zaczerwienieniem i zgrubieniem w miejscu ukłucia. Trzmiel atakuje tylko, gdy czuje się zagrożony. Miejsce po ukąszeniu piecze i pojawia się opuchlizna. Królem latających koszmarów mianowaliśmy szerszenia. Jeden z najbardziej jadowitych owadów. Ukąszenie powoduje ból, pieczenie i opuchliznę.
Tylko spokój cię uratuje
Choć dla większości bliskie spotkania z błonkoskrzydłymi kończą się tylko bólem, to osoby uczulone na jad powinny szczególnie uważać. U nich może wystąpić wstrząs anafilaktyczny, obrzęk, bąble pokrzywowe, duszności i wymioty. W skrajnych przypadkach może dojść do spadku ciśnienia tętniczego i utraty przytomności.
To niestety nie koniec gryzącego repertuaru. Na odsłonięte łydki wędkarzy czają się podstępne meszki. Wgryzają się w skórę wprowadzając substancję drażniącą. Konsekwencją ugryzień są uporczywe, trudno gojące się rany. Warto wspomnieć o gzie, zwanym również końską muchą. Tnie skórę powodując ból. W miejscu ugryzienia pojawia się lekkie wybrzuszenie.
Nie taki owad straszny
Na szczęście jesteśmy w stanie dość szybko poradzić sobie z doznanymi obrażeniami. Ulgę powinna przynieść maść z antybiotykiem lub sterydami. W razie wątpliwości pozostaje kontakt z lekarzem. Oczywiście to nie wszystkie zagrożenia, które przygotował ten liczny mikroświat. Najważniejsze jest jednak opanowanie i zdrowy rozsądek. Jeśli sami świadomie nie sprowokujemy owadów do ataku, bolesne spotkania należą do rzadkości.