Ruszyły jesienne zarybienia w ramach programu Nasze Łowiska. Tym razem do jezior Podlasia i Mazur trafi narybek węgorza europejskiego. Czy te fascynujące ryby zaaklimatyzują się w nowym środowisku?
Jesienne zarybianie jezior
Wszystko wskazuje na to, że wędkarze z Podlasia oraz Mazur mają powody do świętowania. W ramach projektu Nasze Łowiska, nadzorowanego przez Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie, do wód na terenie Regionalnego Zarządu w Białymstoku trafiło 200 tyś. sztuk węgorza europejskiego. Oznacza to, że jeziora: Reszki, Łaźno, Kiełki, Silec, Iławki, Krzywe, Wityny oraz Stoczek, zyskają nowych mieszkańców. Trudno od razu spodziewać się wędkarskich rekordów. Do wód trafiły „nitki” o masie od 5 do 20 gramów. Musi więc minąć trochę czasu, zanim wyrosną z nich przyzwoite węgorze.
Wody Polskie w akcji!
To nie pierwsza tego typu akcja zarybieniowa. Podczas wiosennych zarybień, do pobliskich wód na obszarze czterech Obwodów Rybackich trafiło około 950 tysięcy sztuk narybku szczupaka. Przypominamy, że zarybienia przeprowadzane są w ramach zainicjowanej przez Wody Polskie akcji Nasze Łowiska, która ma na celu wprowadzenie jednej opłaty w wysokości 250 złotych za możliwość wędkowania na wodach zarządzanych przez Wody Polskie. Aktualnie pod opieką Gospodarstwa znajduje się 75 obwodów na terenie całego kraju. O podobnych akcjach zarybieniowych informowaliśmy w poprzednich wpisach. Między innymi o zarybieniu Jeziora Mucharskiego, o którym możecie przeczytać tutaj i o 100 000 sumów, które trafiły do Narwi, przeczytacie tutaj.
Jak, kiedy i gdzie łowić węgorze?
Węgorz europejski to dość tajemniczy osobnik. Krążą o nim niebywałe legendy, jednak prawdą jest legendarny smak jego mięsa. Z tego powodu, jak i z powodu aury tajemniczości, która go otacza, węgorz to bardzo ceniona zdobycz. Jednak złowienie go wymaga cierpliwości. Chociaż uważa się, że to typowo nocny drapieżnik, to największe okazy łowiono nad ranem, a zdarzało się, że ryby pobierały przynęty w samo słoneczne południe. Najlepszymi przynętami na węgorze będą filety, pęk rosówek czy mięso raka (oczywiście pręgowanego, nie objętego ochroną gatunkową). Węgorz jest rybą bardzo waleczną i przebiegłą. Z łatwością potrafi oplątać się o podwodne przeszkody. Przedwczesna również może okazać się radość z wyholowanej na brzeg ryby. Odhaczanie węgorza nie należy do najłatwiejszych czynności, a ryba potrafi uciec w najmniej spodziewanym momencie. Najlepszymi miesiącami na węgorze są miesiące letnie, od maja do września. Wymiar ochronny wynosi 50 cm. Limit połowu to 2 sztuki na dobę, a okres ochronny przypada od 1 grudnia do 31 marca. Największy w Polsce węgorz został złowiony 1994 roku i ważył aż 6,43 kg, przy długości 144cm.
Tajemnicze wędrówki węgorza europejskiego
Węgorz nie rozmnaża się w zamkniętych zbiornikach wodnych, a jego wędrówka to wstęp do fantastycznej powieści. Węgorze podejmują wędrówkę rozrodczą od lata do późnej jesieni, zawsze cztery dni po pełni Księżyca. Po półtorarocznej wędrówce ryby docierają do Morza Sargassowego, gdzie na głębokości sięgającej nawet 1000 metrów, odbywają tarło. Po tarle osobniki dorosłe giną. Ciekawostką może być również fakt, że krew węgorzy jest trująca i ma działanie podobne do jadu węży. Trucizna przestaje działać w temperaturze powyżej 58 stopni. Te niesamowite ryby mogą poruszać się po lądzie i wyczuwają zmiany temperatury wielkości 0,03 stopni Celsjusza. Czy potraficie znaleźć równie fascynujące stworzenie?