Mówi się, że jedyne co stałe to zmiana. To powiedzenie zaskakująco trafnie opisuje pogodę na najbliższe dni. Po wyjątkowo ciepłej jesieni czas na zmianę.
Na początek chłodny piątek
Chciałoby się rzec, że wszystko co dobre szybko się kończy, jednak mając na uwadze dotychczasową pogodę, powyższe powiedzenie nie jest raczej trafne. Tak czy inaczej kończy się ładna słoneczna pogoda, co odczujemy już dziś. Od zachodu do Polski wedrze się zatoka niżowa, a wraz z nią fronty atmosferyczne. Wystąpią poranne gęste mgły, zwłaszcza na północnym wschodzie i w centrum, które ograniczą widoczność do 100 metrów. Zachmurzenie umiarkowane, wzrastające do dużego. Po południu od południowego zachodu zacznie padać, a w miarę upływu dnia opady będą przemieszczały się w głąb kraju. Wiatr słaby i umiarkowany, na wybrzeżu powieje mocniej. Najpierw z zachodu, później ze wschodu i południowego wschodu. Tylko 9 stopni na wschodzie, 13 w centrum i 15 na zachodzie.
Sobota i niedziela bez nadziei na słońce
O sobocie nie ma się co rozpisywać. Marnym pocieszeniem będzie słaby wiatr, o reszcie wspomnimy dla porządku. Zimno, zaledwie od 9 do 13 stopni. Będzie pochmurno i deszczowo, zwłaszcza na południu. W niedzielę ciąg dalszy sobotniej aury. Na wschodzie dużo chmur i deszcz, ale na zachodzie szansę na więcej słońca. W górach śnieg. Temperatura od 6 stopni w okolicach gór, 9 na Podlasiu i 12 w głębi kraju. Całą nadzieja w przyszłym tygodniu. Ale o tym później.
Zawsze warto wybrać się na ryby
Ciekawe jak ryby zareagują na takie zmiany? Zajrzyjmy w wędkarski kalendarz brań. A tam kompletne zaskoczenie! Dziś warto dobrze się ubrać i ruszyć z wędką nad wodę, bo mamy duże szanse na udane wędkowanie. Podobnie w sobotę i niedzielę możemy liczyć na całkiem niezłe brania. Tylko szkoda dnia. Wschód słońca około godziny 06:00 a zachód już około 16:00.