Zawody wędkarskie powinny być powodem do świętowania i pokazem klasy, z zachowaniem szacunku do przyrody i zgodne z obowiązującym prawem. Jak się okazuje nie jest to regułą. A szkoda.
Gorzki smak zwycięstwa
23.10.2022 roku nad zbiornikami Sobótka odbyły się zawody szczupakowe dla członków koła PZW nr 17 w Dąbiu (wielkopolskie). I na tym w zasadzie można by zakończyć ten wpis, uzupełniając go o wyniki startujących w zawodach wędkarzy. Najwyższy wynik i pierwsze miejsce przypadło wędkarzowi, który uzyskał 2210 gramów, drugie miejsce uzyskał wędkarz z wynikiem 1010 gramów, a na trzecie miejsce wystarczyło 920 gramów. Każdy wędkarz otrzymał upominek w postaci „akcesorii’ (pisownia oryginalna) spinningowych, ufundowanych przez skarbnika. Nagrody dla zwycięzców ufundował zarząd koła. Można by pomyśleć, że zawody jak każde inne i nie ma o czym pisać. Ale…
Żywiec wyjęty spod prawa
W zamieszczonym w mediach społecznościowych Koła ogłoszeniu znajdujemy zapis, że dopuszczalne jest łowienie na dwie wędki, spinning lub wędkę żywcową. Zastanawia ciąg dalszy komunikatu, z którego dowiadujemy się, że dopuszczalne jest wędkowanie na żywe przynęty przywiezione ze sobą. Problem w tym, że zgodnie z Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb, wędkowanie na żywca możliwe jest tylko pod warunkiem, że żywa przynęta pochodzi z danego akwenu. Zabrania się również używania jako żywca dostępnych w sklepach zoologicznych żywych karasi. Jakkolwiek zagmatwane i kontrowersyjne są przepisy dotyczące „żywcówki”, z pewnością organizatorzy zawodów powinni ich bezwzględnie przestrzegać.
Nie ma powodów do dumy
Jednak niestety to nie wszystko. W fotorelacji z zawodów, umieszczonej w wyżej wymienionych mediach społecznościowych, można dostrzec zadowolone miny wędkarzy pozujących z trofeum. Problem w tym, że zdjęcia, oprócz tego, że są nieestetyczne, jednoznacznie wskazują na okrutne traktowanie zdobyczy. W celu zważenia ryby podwiesza się za pokrywy skrzelowe za hak wagi, nie dając im szans na przeżycie lub poważnie raniąc. We współczesnym, profesjonalnym wędkarstwie takie zachowania zasługują na najwyższą pogardę.
W sieci wrze
Sprawa wywołała oburzenie wśród wędkarzy i jest szeroko komentowana przez internautów. Moderatorzy profilu FB PZW Koło nr 17 w Dąbiu wyłączyli możliwość komentowania, jednak liczne udostepnienia wpisu lotem błyskawicy docierają na profile o tematyce wędkarskiej. Wędkarze nie kryją irytacji i nie szczędzą słów krytyki. Czy słusznie?