W środę, 27 września służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 65-letniego wędkarza na jeziorze Sarbsko. Bliscy informują, że mężczyzna miał wędkować na środku jeziora. Ten fakt sprawił, że zdecydowano o wysłaniu na wodę jednostki Brzegowej Stacji Ratowniczej Łeba. Poszukiwania mężczyzny zajęły godzinę i niestety potwierdził się najczarniejszy z możliwych scenariuszy.
Kolejna śmierć wędkującego
Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR Sebastian Kluska przekazał „Dziennikowi Bałtyckiemu”, że po intensywnych poszukiwaniach zarówno od strony wody, jak i lądu, udało się we współpracy ze strażą pożarną odnaleźć mężczyznę. Niestety, mimo podjętej reanimacji, 65-latek nie przeżył. Służby wydobyły go z jeziora, ale los okazał się niestety bezlitosny. Jak wynika z zebranych informacji, na rybach z ojcem był również jego syn – miał on jednak więcej szczęścia i przeżył.
To nie koniec złych wieści…
Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni wcześniej. Mianowicie w sobotę 23 września doszło do innego tragicznego zdarzenia. Tym razem było to na Jeziorze Stężyckim w powiecie kartuskim. Ciało 46-letniego wędkarza zostało wyłowione po godzinie intensywnych poszukiwań. Natomiast przeprowadzone dochodzenie wykazało, że dwóch wędkarzy wypłynęło łódką na połów. Nagle 46-letni mieszkaniec powiatu kościerskiego wpadł do wody i zniknął pod powierzchnią.
Wyrazy współczucia
Jako redakcja FishingNews z głębokim smutkiem i współczuciem składamy kondolencje rodzinom obu wędkarzy, którzy stracili życie w tragicznych zdarzeniach na Jeziorze Sarbsko i Jeziorze Stężyckim. Żałujemy tych bolesnych strat w społeczności wędkarskiej i wyrażamy solidarność z najbliższymi zmarłych. Natomiast do naszych czytelników po raz kolejny apelujemy, aby zachowali ostrożność podczas każdej wędkarskiej wyprawy. Dzięki temu takich artykułów jak ten będzie mniej.