Pierwsza, która wywróciła świat nauki do góry nogami, była sklonowana owca imieniem Dolly. Od tego czasu nauka zmieniła nieco kierunek modyfikacji genetycznych, a większość znanych modyfikacji przestało dziwić i szokować. Niedawno w internetowych doniesieniach natknęliśmy się ciekawy i przynajmniej pośrednio związany z wędkarstwem przypadek.
Zdrów jak… aligator?
Jak się okazało, aligatory cieszą się dobrym zdrowiem i potrafią skutecznie zwalczać infekcje. Ta odporność nie wynika bynajmniej z grubej skóry tych gadów, a z obecności genu kodującego białko nazywanego katelidycyną. To właśnie ten gen pomaga aligatorom wylizać się z ran odniesionych podczas walk między osobnikami, a przy tym jest naturalnym antybiotykiem. Naukowcy z Alabamy postanowili bliżej przyjrzeć się temu zjawisku oraz poczynili dalsze kroki, wykorzystując ten niezwykły gen u innych zwierząt.
Gen zdrowia dla sumów
Wybór padł na sumy. Nie była to decyzja przypadkowa, ponieważ ryby te w wielu częściach świata cieszą się powodzeniem wśród konsumentów, a ogromny popyt na ich mięso sprzyja powstawaniu farm wodnych. Problemem w hodowli są jednak duże straty spowodowane niską odpornością ryb. Z danych wynika, że na farmach przeżywa jedynie około 55% ryb. Stąd właśnie powstał pomysł aby wykorzystać białko aligatorów do wzmocnienia odporności hodowlanych sumów. W konsekwencji genom aligatora wstrzyknięto rybom w miejscu odpowiedzialnym za reprodukcję. Zmodyfikowane sumy nie są w stanie się rozmnażać, co mogłoby stanowić poważne problemy w przypadku ucieczki osobników poddanym testom. Pierwsze efekty testów prezentują się nadzwyczaj obiecująco. Ryby z genem aligatora cechowały się przeżywalnością wyższą o 400%. Jednak zanim zmodyfikowane ryby trafią na talerze, konieczne będą szczegółowe i długie badania.
Zmodyfikowana przyszłość
Chociaż modyfikacje genetyczne dawno już przestały być tematem tabu, to wciąż budzą obawy i są przedmiotem wielu dyskusji. Prawda jest jednak oczywista: czy nam się to podoba czy nie, modyfikacje genetyczne są częścią naszego życia i znajdują coraz szersze zastosowanie w hodowli zwierząt i uprawach roślin. Zresztą, czy nie macie wrażenia, że wszystkożerne ukleje już dawno miały wszczepiony gen żarłocznej piranii i natrętnego komara jednocześnie?