Zbiornik w Szymanowicach gościł najlepszych feederowców w kraju. Kto został Feederowym Klubowym Mistrzem Polski?
Szymanowice areną zmagań najlepszych wędkarzy
Położony w województwie świętokrzyskim Zalew Szymanowice, w dniach 29 września do 3 października stał się areną zmagań najlepszych wędkarzy feederowych z całego kraju. Tym razem zawodnicy walczyli o tytuł Feederowego Klubowego Mistrza Polski. Chociaż 51 ha. akwen jest doskonale znany wędkarzom, to warto zauważyć, że jest on dość młodym łowiskiem. Napełnianie zbiornika zakończyło się dopiero w 2003 roku, a w 2005 roku woda została udostępniona do wędkowania. Bogaty rybostan, urozmaicona linia brzegowa i w miarę równe warunki sprawiają, że łowisko należące do PZW Okręg Tarnobrzeg, to miejsce godne feederowej elity. Czy Szymanowice spełniły oczekiwania wędkarzy?
Sektor sektorowi nierówny
Do rywalizacji o tytuł Feederowego Klubowego Mistrza Polski przystąpiło 75 wędkarzy, reprezentujących 25 drużyn. Dla postronnego obserwatora i wędkarzy nie biorących udziału w sportowej rywalizacji, zawody feederowe sprowadzają się do jednego dnia rywalizacji. Jednak przygotowania do tak prestiżowej imprezy wymagają od teamów doskonałej obserwacji wody, poprzedzonej treningami. Sprawę utrudnia fakt, że obszar zawodów podzielony jest na sektory i dużo zależy od wylosowanego stanowiska i sektora. Najogólniej rzecz biorąc, każdy sektor ma inną charakterystykę. W sektorze A na Szymanowicach dominowały okonie poniżej 100 gramów. Z kolei sektor B obfitował w jazie, płocie i leszczyki. Sektor C dawał nadzieję na leszcze i karasie. Czy taktyczne założenia i wnioski z treningów sprawdzą się podczas zawodów?
Taktyka czyni Mistrzem
W głównej mierze, sukces na zawodach zależy od dobrze przemyślanej techniki. Często łowisko dzieli się na 2 lub 3 linie łowienia. Pierwsza, zlokalizowana najbliżej stanowiska, druga nieco dalsza i trzecia, dystansowa. Oczywiście wszystko zależy od warunków, rybostanu i charakterystyki łowiska. Na Szymanowicach pierwsza linia oznacza odławianie okoni. Na 40 metrze nęcono linię średnią, a dystansowa wymagała celnych rzutów w granicach 60 metrów. Taktyka będzie skuteczna tylko pod warunkiem prawidłowego gruntowania łowiska. Nie bez znaczenia jest odpowiedni dobór glin i zanęty, przynęt i oczywiście odrobina wędkarskiego szczęścia. Podczas tak prestiżowej imprezy nie ma miejsca na przypadek i błędy. O powodzeniu lub porażce może zadecydować jedna niewielka rybka.
Najlepsi z Najlepszych
Weryfikacja założeń i wędkarskie szczęście najbardziej sprzyjało drużynie z Okręgu PZW w Zamościu, która po III turach złowiła ryby o łącznej wadze 58860 gramów i zdobyła tytuł Feederowego Drużynowego Mistrza Polski. Na drugim miejscu z wynikiem 49195 gramów uplasowała się drużyna Flagman Polska WKF SOKÓŁ Niemodlin, a trzecie miejsce zdobyła Colmic Polandfishing Rzeszów z wynikiem 39215 gramów. Wszyscy zawodnicy dali przykład zdrowej, sportowej rywalizacji, a zwycięzcy udowodnili, że Szymanowice nie mają przed nimi żadnych tajemnic.