Wędkarstwo to sztuka poznawania. Nie ma wędkarzy doskonałych i każdy z nas się ciągle uczy czegoś nowego nad wodą. Spinning nie jest tu wyjątkiem. Nie ma takiego spinningisty, który by chociaż raz nie wrócił do domu „o kiju”. Dziś przedstawimy kilka możliwych przyczyn (typowo sprzętowych), które stanowią o niepowodzeniu podczas jesiennego wędkowania. Poniższe wskazówki mogą się dla niektórych wydawać oczywiste, ale mimo tego zapraszamy do lektury.
Po pierwsze – prezentacja przynęty spinningowej
Właściwa ekspozycja przynęty to najważniejsza składowa sukcesu nad wodą. Tyczy się to zarówno spinningu jak i pozostałych gałęzi wędkarstwa. My dziś weźmiemy na tapet sam spinning. W jego przypadku kluczowe jest zadbanie o dosłownie każdy szczegół w kwestii zbrojenia i nadawania pracy przynęcie. Jeśli wykonujesz rzut już po raz n-ty i nie czujesz nawet małego „pstryknięcia”, to sprawdź, jak wygląda przynęta. Spiningując z brzegu, dobrą praktyką jest wykonanie krótkiego rzutu, aby mieć przynętę w zasięgu wzroku. Przyjrzyj się uważnie jej pracy i dokonaj korekty w zbrojeniu.
Zamień główkę jigową na czeburaszkę…
Musisz wiedzieć, że niektóre przynęty spinningowe niekoniecznie dobrze współpracują z główkami jigowymi. Ta kwestia została przez nas poruszona w TYM artykule. Ostatnimi czasy prawdziwym jesiennym killerem na drapieżniki są wszelkiego rodzaju wormy, z FishUp Tanta na czele. Zbrojąc takie gumy główką jigową, redukujesz potencjał, jakie oferuje ten produkt. Podobnie bywa z innymi przynętami gumowymi.
…lub odwrotnie
Czeburaszki bez wątpienia potrafią uratować wędkarską wyprawę, ale są też takie łowiska, gdzie akurat lepsza okazuje się główka jigowa. Jest to opinia potwierdzona przez wielu wędkarzy, ale nie pokusimy się o wytłumaczenie tego zjawiska. Wiemy natomiast, że między czeburaszką a hakiem tworzy się ruchomy przegub, który sprawia, że można wygodniej „falować” przynętą, wykonując delikatne podbicia szczytówką. Takie prowadzenie okazuje się szczególnie skuteczne w łowiskach o dużej presji i w czasie gdy żerowanie jest bardzo małe. Jeśli brania są słabe, to po prostu eksperymentuj zamieniając główki jigowe z czeburaszkami.
Po drugie – dobór haka, agrafki, krętlika…
Jeśli powyższe rozwiązania nie przynoszą efektu, sprawdź hak i inne części zestawu. Często wędkarze, szczególnie ci mniej doświadczeni, dobierają zbyt duże lub zbyt małe haki. Zbrojąc przynętę za małym hakiem, zmniejszasz szansę na zacięcie drapieżnika. Natomiast za duży hak sprawia, że przynęta nie pracuje naturalnie. Wielkość haka powinna być dostosowana do gabarytów przynęty, jakiej używasz.
Od agrafek wymaga się dużej wytrzymałości, ale warto, aby nie miały one dużych rozmiarów przy małych przynętach. Znacznym błędem jest stosowanie agrafki, która wraz z krętlikiem ma długość porównywalną do samej przynęty, której używasz. Obecnie w sprzedaży dostępne są ciekawe bardzo małe spinki, które pełnią dokładnie tę samą rolę co agrafka.
Spinning – Jakie haki polecamy?
Od kiedy haki offsetowe są tak łatwo dostępne, od tego czasu je polecamy. Ich ogromna wartość została udowodniona przez niejednego wędkarza. Pamiętaj, że cały zestaw jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. Jeśli posiadasz świetną wędkę, płynnie działający kołowrotek, drogą przynętę i przy tym stosujesz słabej jakości hak, to efekty i tak mogą Cię negatywnie zaskoczyć. Na hakach się po prostu nie oszczędza. Do czeburaszki polecamy też specjalne haki z dużym oczkiem ułatwiającym pracę haka na spince.
Po trzecie – przypon do spinningu
Niejednokrotnie widuje się wędkarzy, którzy narzekają na brak brań, ale stosują niskiej jakości przypony stalowe. Zapewne każdy wie, o których dokładnie przyponach tutaj mówimy. Występują one w wersji zielonej oraz czarnej i posiadają charakterystyczne, bardzo duże agrafki z drutu i blaszki (sic!). Nie chcemy tu robić jawnej antyreklamy, ale takie przypony warto omijać szerokim łukiem. Ich poważną wadę jest występowanie efektu pamięci. Łatwo przybierają określony kształt i tym samym potrafią skutecznie zaburzać pracę przynęty. Problemem jest tutaj także wspomniana agrafka. Jest to chyba jedyny model posiadający tak cienką blaszkę, do której zaczepiamy drut z agrafki. Wspomniana blaszka była wielokrotnie przyczyną utraty dużych ryb.
Co polecamy?
Jeśli chodzi o przypony, w naszym odczuciu najlepsze okazują się te z flurocarbonu. Ich grubość powinna być zależna od tego, na jakie ryby się nastawiamy. Na szczupaki czy sandacze sprawdzi się grubość od 0.70 mm w górę. Wielu wędkarzy stosuje też cienki fluorocarbon przy łowieniu okoni na boczny trok. Sprawdza się on również przy drop shot. Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz używać fluorocarbonu, to wybierz cienkie przypony wolframowe.
Nieefektywny spinning – Podsumowanie
Liczymy, że powyższy artykuł, chociaż w pewnym stopniu pokaże jakie błędy zdarza nam się popełniać przy tworzeniu zestawów spiningowych. Spinning jest wymagający, uczy ogromnej cierpliwości i przy tym niejednokrotnie potrafi doprowadzić do szału. Wszystko to po to, aby kolejnego dnia znów wziąć wędkę w dłoń i ruszyć na kolejne łowy. Tymczasem my kończymy na dziś i zapraszamy do śledzenia naszej strony oraz fanpage’u. Wkrótce pojawi się tutaj kolejna część, w której opiszemy błędy popełniane przy prowadzeniu przynęt spinningowych.