Z wielką uwagą przyglądamy się ostatnim doniesieniom na temat martwych ryb w Odrze, o których informowali zaniepokojeni wędkarze.
O pierwszych przypadkach śniętych ryb pisaliśmy tutaj. Niestety z każdym dniem obszar, na którym znajdowano martwe ryby niepokojąco się powiększał, a wędkarze wydobyli z wody ponad 5 ton rozkładających się zwierząt. O ustalenie przyczyn zjawiska poproszono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
Na podstawie pobranych próbek z Odry, stwierdzono z 80% pewnością, że za katastrofę odpowiadają znajdujące się w wodzie pochodne węglowodorów cyklicznych i aromatycznych. W próbkach pobranych na śluzie w Lipkach oraz w Oławie, najprawdopodobniej znajdował się toksyczny mezytylen. Zagadką pozostaje kwestia, w jaki sposób zabójcze substancje dostały się do rzeki. Mamy nadzieję, że sprawę zatrucia wody wyjaśni prokuratura.