Jak się okazuje, z wody można ukraść wszystko a kłusownictwo niejedno ma imię i choć trudno w to uwierzyć, na dnie naszych rzek spoczywają skarby o wiele bardziej cenne niż mogłoby się wydawać.
Ciężki sprzęt nad Sanem
Pracownicy RZ Gospodarki Wodnej w Rzeszowie zaniepokojeni działaniami z użyciem ciężkiego sprzętu nad rzeką San, postanowili sprawdzić kto i na czyje zlecenie wykonuje podejrzane prace. Zastani na miejscu operatorzy nie byli w stanie wyjaśnić kto jest zleceniodawcą. Na miejsce została wezwana policja. Nim jednak policjanci dotarli na miejsce zdarzenia, po sprzęcie i operatorach nie było już śladu.
Strażnicy czarnego dębu
Przybyłym na miejsce policjantom udało się jednak zabezpieczyć dwa pnie czarnego dębu, materiału niezwykle cennego i rzadkiego. Na jego wartość wpływają przede wszystkim okoliczności, które muszą zaistnieć, aby zwykły dąb przekształcił się w cenny materiał. Drewno musi przeleżeć w wodzie przynajmniej kilkaset lat. Czarny dąb, nazywany również polskim hebanem jest materiałem niezwykle rzadkim i cenionym w rzeźbiarstwie. Dawniej wykonywano z niego również stylowe meble, dostępne tylko nielicznym. Ciekawe czy sprawdziłby się również w jakiejś limitowanej wersji woblerów?
Susza odkrywa skarby
Tegoroczna susza sprawiła, że wiele takich tajemniczych skarbów ukazało się na powierzchni, stając się łakomym kąskiem dla złodziei. Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, drewno jest własnością Skarbu Państwa, a próba pozyskiwania go jest przestępstwem. W wyniku prowadzonego śledztwa udało się postawić zarzuty dwóm mieszkańcom powiatu jarosławskeigo. 29 i 32-latek staną przed sądem, za kradzież czarnego dębu o wartości ponad 176 000 złotych oraz za zniszczenie brzegu rzeki, co zostało wycenione na kwotę 27 000 złotych.