Wędkarze podlodowi z niecierpliwością wyczekują pierwszego lodu. To najlepszy czas na okazałe okonie i grube płocie. Niestety, dla niektórych pierwszy lód może okazać się ostatnim.
Tragedia na Jeziorze Gil Mały
Do tragicznego wydarzenia doszło na Jeziorze Gil Mały w Miłomłynie pod Ostródą. 16 grudnia około godziny 15 pod jednym z wędkarzy załamał się lód. 63-letni mężczyzna zniknął pod powierzchnią wody. Jego kolega zaalarmował służby ratownicze. Na miejscu zdarzenia szybko pojawiła się straż pożarna, a wśród nich Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Ostróda”.
Bezskuteczna akcja ratownicza
Do akcji ratowniczej wykorzystano specjalistyczny sprzęt, w tym sanie lodowe, a strażacy asekurowali się linami. Ze względu na zimno, zapadający zmrok i znaczną odległość od brzegu (300 metrów) po dwóch godzinach akcję przerwano. Poszukiwania wznowiono w sobotę. Niestety, dziś przed południem, 50 metrów od brzegu, na głębokości ok. 3 metrów, ratownicy znaleźli zwłoki. Na miejsce przybył prokurator wraz z grupą dochodzeniowo-śledczą i technikiem kryminalistycznym.
Tragiczny finał poszukiwań
Wędkowanie na lodzie jest tak samo pasjonujące, co niebezpieczne. Wędkarze powinni zachować szczególną ostrożność i wyposażyć się w środki, które mogą uratować życie. Najpewniejszym, choć nie najtańszym rozwiązaniem jest kombinezon wypornościowy, który utrzyma wędkarza na powierzchni wody. Przydatnym dodatkiem są też specjalne kolce, które ułatwią wydostanie się na powierzchnię. Więcej na temat zasad bezpieczeństwa podczas wypraw na wędkowanie podlodowe znajdziecie TUTAJ.