Wiele osób ma w sobie przekonanie, że aby zacząć przygodę z połowem karpii, musimy dysponować bardzo dużym budżetem. Nic bardziej mylnego! Karpiarstwo rzeczywiście może być dość kosztownym hobby, ale wcale nie musi. Obecnie da się bez najmniejszego problemu kupić tanie wędki karpiowe czy też sygnalizatory. Niskobudżetowe karpiarstwo jest zatem jak najbardziej możliwe.
Niskobudżetowe karpiarstwo – podstawowe wyposażenie
Rozpoczęcie przygody z połowem karpia jest wbrew pozorom bardzo proste. Co jednak powinno się znaleźć w najbardziej podstawowym wyposażeniu? Oczywiście wędka. Wędka nie musi być jednak z najwyższej półki – szczególnie, jeśli dopiero zaczynamy swoją przygodę z karpiarstwem. Należy jednak pamiętać, że wędka karpiowa wyróżnia się bardzo specyficzną pracą, która amortyzuje wszelkie odjazdy ryb i ma wystarczający zapas mocy. Znane i uznane marki takie jak chociażby Prologic czy Nash, mają w swojej ofercie dobrej jakości wędki karpiowe, które są dostępne w relatywnie niskich cenach. Podstawowy kij, idealny na początek naszej przygody wędkarskiej, to koszt około 100 zł.
Poza wędką, koniecznie musimy zaopatrzyć się w kołowrotek (w rozmiarze 4000 do 6000) najbezpieczniej z wolnym biegiem. Ten rozmiar kołowrotka pomieści około 200-300 m. linki. Cena zakupu takiego podstawowego kołowrotka to około 100 zł. Koniecznie musimy też posiadać żyłkę lub plecionkę – koszt zakupu to kolejno 20 zł. i ok. 50 zł. Rozmiar żyłki powinien mieścić się w przedziale od 0,26 do 0,32, natomiast jeśli chodzi o plecionkę – od 0,18 do 0,22). Warto także zadbać o koraliki lub krętliki służące do zablokowania zestawu, rurki, które zapobiegną plątaniu się linki oraz koszyczki zanętowe o wadze ok. 20-30 gram.
Co z haczykami? Czym się od siebie różnią?
Haczyki to bardzo istotny element wyposażenia, warto więc wcześniej wiedzieć na co zwrócić uwagę. Jeżeli nie chcemy tracić czasu lub nie wiemy, jak prawidłowo zawiązać mocny węzeł, warto kupić gotowe haki z przyponem. Haki bez tzw. „włosa” pod tradycyjne przynęty, takie jak np. kukurydza, lub z włosem, na którym będziemy mogli zawiesić kulki proteinowe, dumbelsy czy pellet.
Jeżeli zdecydujemy się na połowy kulkami proteinowymi, potrzebujemy jeszcze wiertła i igły. Podstawowy zestaw 2w1 kupimy za ok. 10 zł. Aby kulki nie spadały nam z włosa, do haków dołączane są odpowiednie zabezpieczenia. Do włosa mogą być również przyczepione „igły”, na które nabijamy kulkę, bez ryzyka, że spadnie. Wtedy już nie potrzebujemy wiertła. Wprzypadku dumbelsów, wiertło także nie będzie nam potrzebne, a jedynie włos z gumką, w którą wkładamy ten typ przynęty. Tak samo montujemy przynętę z pelletu.
Na często odwiedzane łowiska komercyjne warto użyć kulek, ze względu na ich intensywny zapach. Karpie to ryby kierujące się właśnie zmysłem zapachu, warto o tym pamiętać przy wabieniu ryb. Dlatego też, w zależności od miejsca połowów, warto wyposażyć się w odpowiednie haki.
WAŻNE – nie kupujmy tzw. bazarowych „chińczyków”. Z reguły nie są one dobrej jakości i łatwo się wyginają lub pękają. Szkoda byłoby z takiego powodu stracić pokaźnych rozmiarów karpia.
Jakie przynęty? Jaka zanęta?
Kolejnym elementem wyposażenia są oczywiście przynęty. Tutaj mamy dość dużą dowolność, ale jeśli zdecydujemy się na powszechnie dostępne, popularne mieszanki kulek proteinowych czy pelletu, też nie zapłacimy za nie dużych pieniędzy. Na początek wystarczą nam 2 smaki kulek lub dumbelsów (jeden rybny, drugi owocowy), których koszt zakupu wynosi około 20 zł. Możemy także łowić tradycyjnie na kukurydzę, której puszka kosztuje w granicach 4 zł. Ważne, aby była dość twarda, aby nie spadała z haczyka w trakcie rzutu.
Jako zanętę dobrze użyć drobny pellet – opakowanie pelletu nie powinno kosztować więcej, jak 10-15 zł. Możemy również zastosować tradycyjną zanętę, sypką, która jest nieco tańsza. Możemy ją także połączyć z pelletem dla urozmaicenia. Praktyka czyni mistrza.
Niskobudżetowe karpiarstwo – co jeszcze powinniśmy posiadać?
Warto zadbać także o to, aby w naszym wyposażeniu znalazło się coś, na czym będzie można usiąść. Praktycznie w każdym domu znajdziemy małe rozkładane krzesełko, jeżeli jednak się to nie uda, jego koszt wacha się w granicach 20 zł. Jeżeli masz problemy z plecami, warto wyposażyć się w krzesełko z oparciem. Koszt takiego siedziska to ok. 50 zł. Kolejnym elementem jest sygnalizator brań, nie jest to jednak konieczny zakup na początku przygody z karpiarstwem. Podobnie jak podpórki, które możemy spokojnie skonstruować samodzielnie.
Z całą pewnością wyżej wymienione wyposażenie w zupełności wystarczy nam na samym początku naszej przygody z łowieniem karpi. Orientacyjny koszt zakupu najbardziej podstawowego, niskobudżetowego wyposażenia początkującego karpiarza to około 300 zł.
Oczywiście, możemy rozłożyć sobie nasze zakupy na kilka etapów – wówczas w ogóle nie odczujemy tego wydatku.