Desperacja kłusowników nie zna granic. A może po prostu część z nich nie zdaje sobie sprawy z grożących konsekwencji?
Jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? To proste, wystarczy złapać kłusownika na gorącym uczynku. To właśnie udało się Straży Ochrony Wód PZW Lublin, we współpracy z Państwową Strażą Rybacką w Lublinie. W okolicach miejscowości Zastów Karczmiski zatrzymano kłusownika łowiącego w Wiśle ryby siecią typu wonton. Kłusownika przekazano policji. Zostanie mu przedstawiony zarzut nieuprawnionego połowu ryb z użyciem narzędzi rybackich.
Ale to nie wszystko! Okazało się, że amator nielegalnych łowów to niezłe ziółko. Mężczyzna miał na swoim koncie inne przestępstwa, a od roku ciąży nad nim status osoby poszukiwanej. Cóż, przez sieć wpadł w sieć… kłopotów. Trzeba przyznać, że taki dublet zdarza się niezwykle rzadko!